Śnieżyce nadciągają nad Polskę, a wraz z nimi potężne mandaty za kurtynę

W najbliższy weekend spodziewane są intensywne opady śniegu prawie w całej Polsce. Dla kierowców oznacza to nie tylko trudne warunki drogowe, ale też sporo nowych okazji do zarobienia mandatu.

IMGW już dziś ostrzega przed nadchodzącymi opadami śniegu. Jak czytamy na twitterowym profilu, na północy kraju natężenie opadów śniegu okresowo wzrasta. Ze względu na dodatnie temperatury powierzchni gruntu pokrywa śnieżna nie przyrasta gwałtownie, ale w kolejnych godzinach temperatura powietrza i gruntu będzie spadać co spowoduje stopniowe tworzenie się pokrywy śnieżnej.

Śnieżyce w Polsce - zacznie się w piątek

Śnieżyce spodziewane są już w piątek. Początkowo obejmą swoim obszarem południe i południowy wschód kraju. W części obszarów spodziewane są też intensywne opady marznącego deszczu i deszczu ze śniegiem. Opadom będzie towarzyszył silny wiatr. Warunki drogowe będą utrudnione dodatkowo przez ograniczoną widoczność. To będzie jednak dopiero początek gwałtownych zjawisk meteorologicznych.

Reklama

Pod koniec weekendu nad Polskę nadciągnie kolejny niż. Tym razem obejmie swoim zasięgiem większą część kraju, przynosząc intensywne opady śniegu. Co ważne, śnieżyce będą przeplatane z rozpogodzeniami, które przyniosą z kolei spadki temperatur, przez co pokrywa śnieżna będzie utrzymywać się przez długi czas. To właśnie z tego powodu kierowcy powinni jak najszybciej wyposażyć się w skrobaczki.

Śnieg a mandaty dla kierowców

W ostatnim czasie przed jazdą "na czołgistę" ostrzegaliśmy na łamach Moto Interii już kilkukrotnie, ale przypomnijmy: Kierowcy, którzy w śniegu na czołowej szybie wygrzebują sobie mały lufcik i tak ruszają w drogę, narażają się na mandat. Ich samochody faktycznie wyglądają wtedy jak czołgi, oblepione śniegiem niczym pancerzem. Wysokość mandatu za jazdę "na czołgistę" zależy od oceny naszego zachowania przez policjantów. Inaczej potraktują kierowcę z częściowo oblodzoną szybą, a inaczej kierującego pojazdem oblepionym śniegiem. Taki mandat może wynosić do 500 zł.

Ale to wcale nie koniec kłopotów, bo jazda zaśnieżonym autem może kosztować nas jeszcze więcej.

Mandat za kurtynę śnieżną

Zgodnie z art. 66 ust. 1 pojazd uczestniczący w ruchu ma być tak zbudowany, wyposażony i utrzymany, aby korzystanie z niego:

  • nie zagrażało bezpieczeństwu osób nim jadących lub innych uczestników ruchu, nie naruszało porządku ruchu na drodze i nie narażało kogokolwiek na szkodę
  • nie zakłócało spokoju publicznego przez powodowanie hałasu przekraczającego poziom określony w przepisach szczegółowych;
  • nie powodowało wydzielania szkodliwych substancji w stopniu przekraczającym wielkości określone w przepisach szczegółowych;
  • nie powodowało niszczenia drogi; 
  • zapewniało dostateczne pole widzenia kierowcy oraz łatwe, wygodne i pewne posługiwanie się urządzeniami do kierowania, hamowania, sygnalizacji i oświetlenia drogi przy równoczesnym jej obserwowaniu.

Z uzupełnieniem powyższych informacji spieszą policjanci.

Jazda zaśnieżonym samochodem nie tylko znacząco ogranicza naszą widoczność, ale może też być niebezpieczna dla innych uczestników ruchu. Za jadącym, nieodśnieżonym autem tworzy się tzw. kurtyna śnieżna - spadający z dachu śnieg tworzy kurtynę ograniczającą widoczność autom jadącym za nami. Może też się zdarzyć, że duże kawałki śniegu czy lodu spadną na inny samochód, doprowadzając do niebezpiecznych sytuacji. Właśnie dlatego policjanci nie mają litości dla leniwych kierowców, którym nie chce się odśnieżać własnych aut.

Jeśli jechaliśmy zaśnieżonym samochodem i spadł z niego kawał zmrożonego śniegu, policjanci mogą potraktować to jako stwarzanie zagrożenia na drodze, a za to grozi 1000 zł mandatu.

Czytaj także: Tej zimy na kierowców mogą posypać się kary

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: pogoda | kierowcy | mandaty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy