Ruszając, nie spojrzała w prawo. Skończyło się wypadkiem

Kierowca powinien mieć oczy „dookoła głowy”. Nigdy nie wolno skupiać się na obserwacji tylko jednej strony drogi, jakiegoś pojazdu, obiektu itp. Takie postępowanie potrafi się srodze zemścić i bardzo często jest przyczyną kolizji, a nawet groźnych wypadków.

Przekonała się o tym 34-letnia kobieta kierująca Fordem Mondeo. Wyjeżdżała ona z małej drogi podporządkowanej, starając się wjechać na ruchliwą, trzypasową miejską arterię.

Nie było to łatwe, a w dodatku kierująca musiała dojechać do drogi z pierwszeństwem i jednocześnie zatrzymać swoje auto na przejściu dla pieszych. W przeciwnym razie nie widziałaby ruchu na drodze poprzecznej, bo widoczność ograniczały dodatkowo samochody zaparkowane na chodniku.

Kierująca oczekiwała na lukę pomiędzy pojazdami poruszającymi się drogą z pierwszeństwem i cały czas spoglądała w lewą stronę.

Reklama

W tym czasie piesi przechodzący przez jezdnię omijali jej samochód z tyłu, za jego bagażnikiem. 

Do przejścia z prawej strony zbliżyła się 84-letnia kobieta poruszająca się o kuli. Zapewne postanowiła skrócić sobie drogę i nie obchodzić Forda dookoła, ale przejść przed jego maską. 

W tym samym czasie kierująca Fordem dostrzegła lukę, która pojawiła się nareszcie pomiędzy pędzącymi samochodami i ostro ruszyła do przodu. Dopiero wtedy dostrzegła tuż przed maską przewracającą się kobietę. 

Ford przewrócił staruszkę i w dodatku prawym przednim kołem najechał na jej nogę. Kobieta doznała ciężkich obrażeń ciała, musiała przejść kilka skomplikowanych operacji i z trudem udało się ocalić jej życie.

Kierująca Fordem wyjaśniała, że staruszki wcześniej w ogóle nie widziała, a ponadto kierowała do niej pretensje, że przechodziła przed samochodem, a nie za nim, tak jak inni piesi. Ta argumentacja nie jest jednak słuszna. Skoro Ford zatarasował przejście, piesi musieli go omijać. Trudno wymagać, by stanęli i czekali, aż to auto odjedzie. Istotnie, przechodzenie przed samochodem było bardziej ryzykowne, bo należało zakładać, że to auto za chwilę ruszy.

Czy można jednak wymagać takiej oceny sytuacji od 84-letniej kobiety? Po prostu wybrała najkrótszą drogę, Natomiast bezwzględnym obowiązkiem kobiety kierującej Fordem było upewnienie się przed ruszeniem czy może uczynić to bezpiecznie. Czy przed jej samochodem nie znajduje się żadna przeszkoda. Wystarczyłby dosłownie jeden rzut oka. Spojrzenie na chwilę przed siebie.

W rzeczywistości kierująca Fordem postąpiła odwrotnie: ruszyła do przodu z głową skręconą w lewo i dopiero wtedy spojrzała przed siebie. To był właśnie podstawowy błąd. W ten oto sposób spowodowała  groźny wypadek, który o mało nie zakończył się śmiercią poszkodowanej, starszej kobiety. 

Kierowca musi wykazywać się podzielnością uwagi. Jeszcze raz powtórzę, że nie wolno skupiać się wyłącznie na jednej sytuacji, lecz trzeba kontrolować to co dzieje się wokół pojazdu. I druga zasada: zanim ruszysz do przodu, upewnij się co dzieje się przed twoim autem, zanim ruszysz do tyłu upewnij się co dzieje się za twoim samochodem. 

Jan Maryn

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: kolizja drogowa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy