Policjant nie robi sobie żartów. Takie mandaty istnieją naprawdę

Mandat za przekroczenie dopuszczalnej prędkości, za nieprawidłowe parkowanie, czy wyprzedzanie na przejściu dla pieszych, to dziś najpopularniejsze kary za wykroczenia drogowe. W kodeksie drogowym jest jednak również sporo przepisów, które mogą mocno zaskoczyć kierowców. To przepisy, których nie zna wielu kierowców, a można dostać za nie surowy mandat i punkty karne. Oto lista najdziwniejszych i najmniej znanych wykroczeń, za które kierowca może dostać mandat.

Najczęściej wystawianymi mandatami drogowymi są te za prędkość, nieprawidłowe parkowanie, przejazd na czerwonym świetle czy nieprawidłowe wyprzedzanie. Kierowcy znają też przepisy o zakazie używania telefonu, niezapiętych pasach, czy najeżdżaniu na podwójną linię ciągłą. W przepisach Prawa o Ruchu Drogowym jest jednak wyszczególnionych wiele wykroczeń, których kierowcy nie znają i w razie spotkania z policją są zaskoczeni mandatem. A lista nietypowych przepisów, za których złamanie możemy dostać mandat jest naprawdę długa. Oto kilka z nich.

Mandat za brudne szyby i tablice rejestracyjne

Te przepisy powtarzamy jak mantrę zwłaszcza w okresie jesienno-zimowym, kiedy to na drogach jest mnóstwo błota, śniegu i wody i znacznie łatwiej jest o ubrudzenie szyb i tablic rejestracyjnych. Podstawą do ukarania za brudne szyby lub brudne tablice rejestracyjne jest art. 66 ust.1 pkt 1 i 5 kodeksu drogowego. Według ich zapisów pojazd uczestniczący w ruchu ma być tak wyposażony i utrzymany, aby korzystanie z niego nie zagrażało bezpieczeństwu osób nim jadących lub innych uczestników ruchu i nie narażało kogokolwiek na szkodę oraz zapewniało dostateczne pole widzenia kierowcy.

Reklama

Warto zaznaczyć, że nie dotyczy to jedynie brudnej szyby, ale też zamarzniętej i oszronionej lub po prostu nieodśnieżonej - w takiej sytuacji policjant również może wystawić mandat, ponieważ samochód nie jest utrzymany w odpowiednim stanie. Za brudne tablice rejestracyjne dostaniemy 100 zł mandatu i 1 pkt. karny, a za nieodśnieżone auto lub brudną szybę, czyli złamanie przepisów art. 66 jest karane grzywną od 20 do nawet 3000 zł!

Mandat za bałagan w aucie

Ten mandat może wydawać się całkowicie nierealnym dla wielu kierowców, ale prawda jest taka, że rzeczywiście niektórzy kierowcy mogą dostać mandat za bałagan w samochodzie. Dotyczy to tylko wybranych kierowców, a konkretnie przewoźników - kierowców autobusów, autokarów oraz taksówkarzy. Przepis mówiący o tym znajdziemy w art. 117 kodeksu wykroczeń:

Art. 117. Niespełnianie obowiązków w zakresie utrzymania czystości i porządku
§ 1. Kto, mając obowiązek utrzymania czystości i porządku w obrębie nieruchomości, nie wykonuje swoich obowiązków lub nie stosuje się do wskazań i nakazów wydanych przez właściwe organy w celu zabezpieczenia należytego stanu sanitarnego i zwalczania chorób zakaźnych, podlega karze grzywny do 1500 złotych albo karze nagany.

§ 2. Tej samej karze podlega przewoźnik obowiązany do zapewnienia podróżnym odpowiednich warunków higieny, który nie utrzymuje środka transportu we właściwym stanie sanitarnym.

Niektórzy samochodowi bałaganiarze mogą odetchnąć z ulgą, ale powinni pamiętać, że porządek w samochodzie jest ważny nie tylko ze względów estetycznych, ale też bezpieczeństwa, higieny i zdrowia. Luźno porozrzucane przedmioty mogą wyrządzić dużą szkodę kierowcy i pasażerom w razie kolizji lub wypadku, a opakowania i resztki jedzenia porzucone i zapomniane w zakamarkach samochodu mogą powodować rozwijanie się pleśni i grzybów w samochodzie. 

Mandat za nie przepuszczenie pieszego tam gdzie nie ma przejścia

Mandat za nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu na przejściu to rzecz oczywista i wie to dziś każdy kierowca. Nie wszyscy są jednak świadomi, że pod pewnymi warunkami musimy również przepuścić pieszego przez ulicę (tam gdzie nie ma przejścia), nawet jeśli wymagałoby to od nas zatrzymania samochodu. Określonymi warunkami jest sytuacja kiedy przez ulicę przechodzi pieszy z widoczną niepełnosprawnością (np. poruszający się o kulach lub o lasce). Tego typu piesi mogą przechodzić przez jezdnię w miejscach teoretycznie niedozwolonych - nie mają obowiązku korzystania z przejścia dla pieszych (to wymagałoby od nich dużego wysiłku jeśli przejście jest oddalone o kilkadziesiąt metrów), a kierowcy widząc taką osobę przechodzącą przez jezdnię mają obowiązek ją przepuścić. Karą za nieprzestrzeganie tego przepisu zawartego w art. 26 ust. 7 kodeksu drogowego jest mandat w wysokości 1500 zł.

Mandat za zbyt wolą jazdę - w teorii istnieje

Ten przepis przywołują głównie kierowcy, którzy często poruszają się autostradami, ale wielu innym nie jest on znany - a szkoda. Być może gdyby był częściej egzekwowany przez policjantów, ruch na drogach byłby bardziej płynny. Często bowiem zdarza się, że jadąc drogą z dozwoloną prędkością 90 km/h natrafiamy na kierowców jadących np. 60 km/h i powodujących duże utrudnienia. Jeśli droga jest ruchliwa i nie ma możliwości wyprzedzenia takiego kierowcy, już po kilku minutach za maruderem ustawia się długi korek - to jednak z najbardziej irytujących sytuacji na drodze. Z jednej strony kierowca nie popełnia poważnego wykroczenia - jedzie poniżej prędkości dozwolonej. Z drugiej strony taka jazda może podlegać pod artykuł 90 kodeksu wykroczeń: 

§ 1. Kto tamuje lub utrudnia ruch na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub strefie ruchu, podlega karze grzywny do 500 złotych lub karze nagany.
§ 2. Jeżeli wykroczenia, o którym mowa w § 1, dopuszcza się prowadzący pojazd mechaniczny, podlega karze grzywny nie niższej niż 500 złotych.

Niestety w praktyce policja bardzo rzadko korzysta z prawa do karania na podstawie tego artykułu, skupiając się głównie na kierowcach, którzy przekraczają dopuszczalną prędkość. W naszej ocenie jednak w wielu przypadkach kierowcy jadący znacznie poniżej prędkości dopuszczalnej - zwłaszcza w dobrych warunkach drogowych - powodują niewiele mniejsze zagrożenie. 

Na dodatek należy również pamiętać o znaku C-14, który wskazuje prędkość minimalną na danym odcinku drogi. Jeśli nie zastosujemy się do wskazań na znaku możemy zostać ukarani mandatem w wysokości 100 zł i jednym punktem karnym.

Pijany pasażer to słony mandat

Choć w przypadku samochodów pasażerowie nie muszą być trzeźwi, nieco inaczej jest w przypadku jednośladów. Według przepisów pasażerowie poruszający się na jednośladach (motocyklach, motorowerach i rowerach) muszą być trzeźwi - nie mogą być ani pod wpływem, ani po spożyciu alkoholu, a karą za to jest 500 zł mandatu. Jedyną sytuacją kiedy pasażer jednośladu może być nie trzeźwy jest taka, kiedy motocykl jest wyposażony w wózek boczny i właśnie tam podróżuje pasażer. 

Mandat za ostrzeganie długimi przed policją

Dla wielu kierowców ostrzeganie innych uczestników ruchu drogowego przed zbliżającym się patrolem policji z "suszarką" to norma, a nawet obywatelski obowiązek. W końcu każdy kto ostrzega, chciałby być również ostrzeżony i uniknać mandatu. Choć w większości przypadków kierowcy nie są solidarni, ostrzeganie przed policją to jeden z najmocniejszych przejawów solidarności na drogach. Niestety ostrzeganie poprzez mruganie światłami drogowymi to działanie niezgodne z prawem. Policjanci są na to szczególnie wyczuleni i jeśli zauważą podobne działanie kierowcy, a nie będzie on miał dobrego wytłumaczenia, ukarzą go mandatem za "korzystanie ze świateł drogowych w sposób niezgodny z przepisami". Taryfikator przewiduje za to wykroczenie 200 złotych i 3 punkty karne. Co więcej policjanci nie polegają już tylko na własnych oczach, ale w takich sytuacjach korzystają z "dodatkowych oczu" w powietrzu, czyli dronów obserwujących drogę w okolicy stojącego patrolu.

Za szybko z przyczepką

Kierowcy którzy na co dzień nie mają styczności z przepisami dotyczącymi jazdy samochodem z przyczepką nie są świadomi tych przepisów, a kiedy przychodzi moment, że muszą pociągnąć przyczepę kempingową lub przywieźć materiały z marketu budowlanego mogą się mocno zdziwić. Jeśli poruszają się z przyczepką tak jak normalnie na co dzień, spotkanie z policją może być opłakane w skutkach. Powinni oni bowiem wiedzieć, że samochody z przyczepką obowiązują inne ograniczenia prędkości na drogach poza terenem zabudowanym, ekspresówkach i autostradach.

Na autostradzie, drodze szybkiego ruchu i drodze dwujezdniowej poza terenem zabudowanym samochód z przyczepką może poruszać się maksymalnie 80 km/h. Na drodze jednojezdniowej poza terenem zabudowanym (normalnie 90 km/h) zestaw samochód + przyczepka może jechać 70 km/h. W terenie zabudowanym dopuszczalne jest tradycyjne 50 km/h. Mandaty za przekroczenie prędkości są zgodne z taryfikatorem - nie ma znaczenia czy jedziemy z przyczepką czy bez.

Mandat za korzystanie z nawigacji w telefonie

Dla wielu kierowców ten przepis to zwykłe naginanie rzeczywistości, jednak odmienne zdanie mogą mieć policjanci. Jeśli korzystamy z nawigacji w telefonie, na bieżąco obsługując urządzenie podczas jazdy, kwalifikujemy się do ukarania mandatem za korzystanie telefonu podczas jazdy. Nieistotne jest to, czy w danym momencie rozmawiamy, piszemy SMS-a, czy też wstukujemy cel podróży w nawigację - zakaz korzystania z telefonu dotyczy wszystkich funkcji, a nie tylko rozmów. Prawidłowym rozwiązaniem jest zaplanowanie trasy przed wyruszeniem i odłożenie telefonu do specjalnego uchwytu. Jeśli zostaniemy złapani z telefonem w ręce, mandat wyniesie 500 zł i aż 12 punktów karnych.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama