Po jakim czas przychodzi mandat z odcinkowego pomiaru prędkości?
Odcinkowe pomiary prędkości robią się coraz bardziej popularne. Ile jest ich w Polsce? Obecnie sieć obejmuje ponad 30 miejsc, ale plany rozwoju są zakrojone na szeroką skalę i już wkrótce pomiarów będzie ponad dwa razy więcej. Obecnie OPP - bo takim skrótem oznacza się to, o czym mówimy - można spotkać zarówno w miejscowościach, jak i na drogach ekspresowych i autostradach. To właśnie na „S-kach” przybędzie ich wkrótce najwięcej.
Podstawowa różnica między OPP a fotoradarem jest następująca: fotoradar mierzy prędkość jazdy tylko w jednym punkcie, natomiast odcinkowy pomiar określa średnią prędkość jazdy na całym odcinku. Na początku i końcu danej trasy objętej pomiarem znajdują się bramki z kamerami. Maszyny obliczają czas przejazdu między punktem początkowym a końcowym. Jeśli z obliczeń wychodzi, że kierowca poruszał się z przepisową prędkością, zapis jest usuwany z pamięci urządzeń. Brany pod uwagę jest czas przejazdu między bramkami, co oznacza, że np. jednokrotne przekroczenie szybkości gdzieś w środku odcinka pomiarowego nie powinno oznaczać problemów, o ile później jakoś to wyrównamy.
Jeśli "wyjdzie", że kierowca jechał zbyt szybko (liczą się przekroczenia średniej prędkości powyżej 10 km/h), dowody w postaci zdjęć i obliczeń trafiają do systemu CANARD (Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym), a do prowadzącego pojazd dotrze mandat.
Odcinkowy pomiar prędkości wykorzystuje kamery na podczerwień, działa więc także w nocy, we mgle i podczas wszelkich niekorzystnych warunków atmosferycznych. Początek pomiaru jest oznaczony przez znak D-51a "automatyczna kontrola średniej prędkości", a koniec - przez znak D-51b "koniec automatycznej kontroli średniej prędkości".
Kierowca zostaje ukarany mandatem za przekroczenie dozwolonej prędkości - takim samym, jak przy karze z fotoradaru albo od patrolu policji z radarem. Ile się czeka na mandat z odcinkowego pomiaru prędkości? Niestety, nieprzyjemne oczekiwanie, znane tym, którzy za późno zorientowali się, że jadą po odcinku z OPP (albo zdali sobie z tego sprawę już po minięciu drugiej bramki) może trwać nawet pół roku, albo i więcej.
Zgodnie z przepisami czas na wystawienie mandatu wynosi 180 dni - tyle że odliczanie zaczyna się nie od daty popełnienia wykroczenia, lecz jego ujawnienia. Moment ujawnienia to ten, w którym zdjęcie zostanie przeanalizowane przez operatora systemu CANARD. W praktyce: mandat możemy dostać nawet po okresie o wiele dłuższym niż pół roku. Oczywiście, zdarzają się też kierowcy, którzy zostali ukarani znacznie szybciej.
Ile można zapłacić za zbyt szybką jazdę? Aktualny (surowszy niż dawniej) taryfikator wygląda następująco:
- przekroczenie prędkości o 1-15 km/h - 100 zł i 3 punkty karne;
- 16-20 km/h - 200 zł i 3 punkty karne;
- 21-25 km/h - 300 zł i 6 punktów karnych;
- 26-30 km/h - 400 zł i 6 punktów karnych;
- 31-40 km/h - 800 zł i 10 punktów karnych;
- 41-50 km/h - 1000 zł i 13 punktów karnych;
- 51-60 km - 1500 zł i 15 punktów karnych;
- 61-70 km/h - 2000 zł i 15 punktów karnych;
- 71 km/h i więcej - 2500 zł i 15 punktów karnych
Warto pamiętać, że popełnienie tego samego wykroczenia po raz drugi w ciągu roku oznacza działanie w warunkach recydywy. Wtedy mandaty obowiązują w podwójnej wysokości.
Warto w tym miejscu przypomnieć, że aktualnie punkty karne kasują się rok od zapłacenia mandatu, a nie od momentu popełnienia czy ujawnienia wykroczenia. To oznacza, że im później opłaci się karę, tym dłużej ma się punkty na swoim koncie, co może grozić pożegnaniem się z prawem jazdy.
Dodajmy też, że zgodnie z przepisami, mandat za przekroczenie dopuszczalnej prędkości zostaje wystawiony gdy przekroczenie jest większe niż 10 km/h. Przy ograniczeniu np. do 90 km/h zostaniemy ukarani tylko za średnią prędkość powyżej 100 km/h.
Jeżeli CANARD nie zdąży wystawić mandatu w ciągu wspomnianych 180 dni, sprawa może zostać skierowana do sądu. Jeśli postępowanie nie zostało wszczęte, do przedawnienia dojdzie po roku od dnia zarejestrowanego przez fotoradar wykroczenia. Jeśli jednak postępowanie zostało wszczęte przed upływem roku, to mandat przedawni się dopiero po 2 latach.
Po otrzymaniu mandatu z OPP można próbować powoływać się także na "stan wyższej konieczności", czyli sytuację, w której przestrzeganie przepisów prawa ma drugorzędne znaczenie, względem ratowania czyjegoś życia. Mowa np. o wiezieniu rannej osoby do szpitala. Kierowca musi jednak dysponować twardymi, fizycznymi dowodami i skutecznie ich użyć, by cokolwiek uzyskać. Nie jest to proste, a najskuteczniejszą metodą na uniknięcie mandatu jest przepisowa jazda.