Nowe stawki mandatów w Norwegii. Pojedziesz 140 km/h i zapłacisz 6 tys. zł
Kraje skandynawskie należą do najbezpieczniejszych na świecie - jest tak nie tylko ze względu niski stopień gęstości zamieszkania i stosunkowo niewielki ruch, ale też z uwagi na dużą świadomość kierowców i ich umiejętności, których nabywają w trakcie praktycznych szkoleń. Przekraczanie przepisów w krajach takich jak Norwegia po prostu się nie opłaca, bo stawki mandatów są wysokie, nawet w odniesieniu do tamtejszych zarobków.
Mimo surowych kar statystyki ofiar śmiertelnych, choć wciąż stosunkowo niskie, nie napawają optymizmem. W 2022 roku na norweskich drogach zginęło łącznie 116 osób, rok później było to 118 ofiar, a w 2024, do końca lipca, śmierć poniosło 61 osób – to o trzy więcej niż w tym samym okresie rok wcześniej. Według danych policji coraz większym problemem są pijani kierowcy, których liczba w przeciągu 10 lat się podwoiła! Właśnie alkohol odpowiada za 25 proc. wszystkich śmiertelnych wypadków drogowych w tym kraju.
Dane z lipca 2024 roku pokazują, że Norwegia może nie osiągnąć celów określonych w Narodowym Planie Transportowym, który przewiduje, że do 2030 roku roczna liczba ofiar wypadków nie przekroczy 350 osób ciężko rannych i 50 ofiar śmiertelnych. Według służb i aktywistów, największe pogorszenie statystyk następuje w miesiącach letnich. Jak wyjaśnia Tanja Loftsgarden z organizacji Trygg Trafikk, zajmującej się promocją bezpieczeństwa drogowego, prawidłowość ta powtarza się co roku, a jedną z głównych przyczyn jest zwiększony ruch wakacyjny i podróże do nieznanych wcześniej miejsc.
Między innymi z powodu pogarszających się statystyk Norwegowie postanowili w 2024 roku zaostrzyć mandaty, które i tak nie należą do niskich. Wybierając się do Norwegii warto pamiętać, że karane są tu nawet niewielkie przekroczenia prędkości - o 5 czy 10 km/h. Wysokość mandatu zależy od obowiązującego na danym odcinku ograniczenia. Przewidziano trzy poziomy - do 60 km/h, od 70 do 90 km/h oraz od 90 km/h w górę. W przypadku niewielkich przekroczeń prędkości (5-10 km/h) stawki są te same i wynoszą, odpowiednio równowartość 420 i 1160 zł. Za przekroczenie prędkości o 20 km/h na drodze z ograniczeniem do maksymalnie 60 km/h zapłacimy już równowartość 3 tys. zł i około 2,6 tys. zł na drogach o wyższej dopuszczalnej prędkości.
Jeśli kierowca przekroczy prędkość o co najmniej 30 km/h na obszarze, gdzie obowiązuje ograniczenie do 60 km/h lub niższe, straci prawo jazdy. Podobnie w przypadku przekroczenia prędkości o ponad 40 km/h na drogach z ograniczeniem 70-90 km/h. Najwyższy mandat zapłacą ci, którzy na drogach z ograniczeniem do 90 km/h lub wyższym pojadą o 35-40 km/h za szybko - wtedy do zapłaty jest prawie 6 tys. zł! A warto wiedzieć, że w Norwegii po autostradach i trasach szybkiego ruchu jeździ się z prędkością 90 lub 100 km/h.
Wysokie stawki obowiązują też kierowców popełniających inne wykroczenia niż przekroczenia prędkości. Korzystanie z telefonu zagrożone jest mandatem w wysokości około 3,8 tys. zł, podobnie jak przejazd na czerwonym świetle, wyprzedzanie w niedozwolonym miejscu czy niezatrzymanie się przed znakiem stop. Za brak zapiętych pasów zapłacimy ponad 500 zł, a nieużywanie świateł lub kierunkowskazów to kara w wysokości około 1,4 tys. zł.