Mandat za jazdę bez celu? W tym kraju to możliwe

Niemiecki porządek i zamiłowanie do precyzyjnych przepisów nas nie dziwi - w całym kraju obowiązuje prawo, które ma na celu walczyć z kierowcami, którzy zakłócają ciszę i jeżdżą to w jedną, to w drugą stronę, powodując emisję hałasu. Niemiecki kodeks drogowy przewiduje za takie zachowanie mandat w wysokości 100 euro. Czy to oznacza, że w Niemczech nie można w ogóle jeździć bez celu, dla czystej przyjemności? Wyjaśniamy.

Zanim odezwą się głosy tych, którzy walczą o wolność osobistą, pragniemy zauważyć, że wolność jednostki kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka. Wyobraźmy sobie sytuację - jest niedziela wieczór, a po naszej osiedlowej ulicy, raz w jedną, raz w drugą stronę, jeździ samochód, który powoduje zakłócenie ciszy. W takim wypadku, będąc w Niemczech, można zadzwonić na policję. Tamtejsi funkcjonariusze są bowiem wyczuleni na punkcie emisji hałasu czy aut, które dzięki modyfikacjom układu wydechowego generują zbyt głośny dźwięk.

Reklama

Mandat za jazdę bez celu w Niemczech? Nie do końca

Zgodnie z przepisami zawartymi w Straßenverkehrsordnung (niemiecki kodeks drogowy), a konkretnie w 30. paragrafie tegoż, zabroniona jest emisja zbędnego hałasu oraz możliwych do uniknięcia zanieczyszczeń pochodzących ze spalin. Przepisy szczegółowo definiują niedozwolone zachowania, do których należą: pozostawianie włączonych silników pojazdów bez uzasadnionej przyczyny, nadmierne hałasowanie podczas zamykania drzwi pojazdu, a także przemieszczanie się pojazdem w obszarze zabudowanym bez celu, jeżeli takie działanie powoduje uciążliwości dla pozostałych uczestników ruchu lub mieszkańców.

Patrol policji, który pojawi się na miejscu może na podstawie tych przepisów wystawić mandat opiewający na 100 euro, który zostanie zwiększony o kolejne 80, jeśli okaże się, że wydech auta jest zbyt głośny.

Warto dodać, że powyższe regulacje obowiązują na terenie całych Niemiec, a biorąc pod uwagę skrupulatność niemieckich służb porządkowych, wskazane jest ich ścisłe przestrzeganie. Warto jednak zaznaczyć, że kierowcy poruszający się pojazdami spełniającymi wymogi techniczne oraz respektujący przepisy ruchu drogowego nie muszą obawiać się konsekwencji w postaci mandatu za samą jazdę rekreacyjną - od punktu A do B. “Pod lupą" będą jednak z pewnością ci, którzy, nie zważając na komfort innych, będą robić "przegazówki" czy ścigać się od skrzyżowania do skrzyżowania.

Jazda bez celu. Jak to wygląda w Polsce?

W Polsce, poza przepisami, które regulują głośność układ wydechowych, nie ma przepisów, które zakazywałyby jeżdżenia autem bez celu. Prawo zabrania jedynie pozostawiania włączonego silnika na postoju powyżej 1 minuty (warto o tym pamiętać przy odśnieżaniu) oraz oddalania się od takiego pojazdu - w pierwszym wypadku mandat wynosi 100 zł, w drugim łącznie 150 zł. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: niemieckie autostrady
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy