Korek na autostradzie. Ekspert podpowiada jak uniknąć najechania

Jedziemy autostradą i nagle dostrzegamy przed sobą stojące samochody z włączonymi światłami awaryjnymi. Coś musiało się stać, zapewne jakiś wypadek. Dojeżdżamy do stojącego przed nami pojazdu i … za chwilę czujemy potężny wstrząs, słyszymy przeraźliwy huk! Ktoś za nami nie wyhamował i wjechał w tył naszego auta.

Stojąc jako ostatni w korku na autostradzie musimy liczyć się z ryzykiem najechania na tył
Stojąc jako ostatni w korku na autostradzie musimy liczyć się z ryzykiem najechania na tyłAnna Kaczmarz/Polska PressEast News

Są kierowcy, którzy nie potrafią dostosować prędkości do widoczności. Niektórzy uważają, że cudowne systemy elektroniczne, w które wyposażone jest ich auto, pozwolą w każdej sytuacji w porę wyhamować. Nic bardziej błędnego! Praw fizyki nie da się oszukać. Dlatego jeśli przyjdzie nam zatrzymać się nagle na autostradzie z powodu spowolnienia ruchu, trzeba przede wszystkim zachować zdrowy rozsądek.

Popatrzcie na rysunki:

Kierowca zauważa spowolnienie ruchu na autostradzieINTERIA.PL

Dostrzegasz na autostradzie stojące samochody:

Kierowca zatrzymuje się za poprzedzającym pojazdemINTERIA.PL

Dojeżdżasz do ostatniego pojazdu i zatrzymujesz się tuż za nim. W tym momencie popełniasz bardzo poważny błąd!

Kolejny kierowca dostrzega utrudnienie w ruchuINTERIA.PL

Z tyłu, za tobą pędzi kolejny pojazd. Jego kierowca dostrzega stojące przed nim samochody, ale niestety okazuje się, że nie starczy już miejsca na wyhamowanie.

Kierujący nie był w stanie wyhamować samochodu bez doprowadzania do kolizjiINTERIA.PL

Rozpędzony pojazd wpada na twoje auto, miażdży mu bagażnik, potem wpycha jeszcze twój samochód na kolejny stojący przed tobą.

Jeśli skończy się tylko na pogiętych blachach, to i tak masz szczęście. Jeżeli będzie to tir albo duży załadowany bus, zostaniesz poważnie ranny albo zginiesz.

A teraz popatrzcie, jak w prosty sposób można uchronić się przed taką ewentualnością:

Uchronienie się przed najechaniem wymaga od kierującego odpowiedniego zachowaniaINTERIA.PL

Wróćmy do początku tej sytuacji. Dostrzegasz stojące pojazdy, od razu włączasz światła awaryjne i hamujesz patrząc uważnie w lusterko.

Wprawdzie użycie świateł awaryjnych podczas jazdy nie jest przewidziane przepisami, ale świadczy to tylko o zacofaniu polskiego kodeksu drogowego. Przecież w wielu samochodach montowane są systemy, które automatycznie włączają światła awaryjne w przypadku gwałtownego hamowania.

W wielu samochodach gwałtowne hamowanie powoduje włączenie świateł awaryjnychINTERIA.PL

Zatrzymujesz się w odległości co najmniej 15 metrów od poprzedzającego samochodu. Dlaczego? Bo ten dystans umożliwi ci awaryjną ucieczkę, jeśli dostrzeżesz z tyłu pędzący na ciebie samochód.

Zachowanie dystansu i obserwowanie otoczenia daje szansę na ucieczkę przed autem nadjeżdżającym z tyłuINTERIA.PL

Oczywiście po zatrzymaniu auta nie wyłączasz silnika, masz włączony pierwszy bieg i wciśnięty pedał sprzęgła. Uważnie obserwujesz w sposób ciągły sytuację za twoim autem przez lusterka.

Jeśli samochód z tyłu dostrzeże nas wcześniej, ma większą szansę na wyhamowanie bez kolizjiINTERIA.PL

Jeżeli zauważysz z tyłu samochód, który bardzo szybko zbliża się, możesz podjechać do przodu jeszcze te 15 metrów. To bardzo dużo! W ten sposób dajesz tamtemu pojazdowi szansę na wyhamowanie, wydłużasz pole do manewru o te 15 metrów.

Być może uda ci się uniknąć najechania na twoje auto, a przynajmniej złagodzić jego skutki.

Pozostawienie zwiększonego dystansu daje kierującemu szanse np. na ucieczkę na pas awaryjnyINTERIA.PL

Możesz też spróbować ucieczki na pobocze.

Zjeżdżając na pobocze w sytuacji awaryjnej możemy uchronić się przed najechaniemINTERIA.PL

Ucieczka na pobocze jest jeszcze lepsza, o ile zdołasz to zrobić.

Pamiętaj, że jeśli zatrzymasz się w niewielkiej odległości za ostatnim stojącym samochodem, nie będziesz mógł uczynić nic!

Wielka szkoda, że takich rzeczy nie uczy się na kursach na prawo jazdy. Dlaczego ministerstwo lub Krajowa Rada BRD nie przygotowują takich klipów z praktycznymi przestrogami i poradami? Powtarzam to pytanie bardzo często, ale wciąż nie usłyszałem odpowiedzi…

Test wideo Renault Rafale. Duży SUV, a pali mniej niż 5 l/100 kmAdam MajcherekINTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas