Kolejny kierowca wygrał z drogówką w sądzie. Chodzi o pomiary wideoradarami
Kolejny kierowca wygrał z drogówką w sądzie. Chodziło o domniemane przekroczenie prędkości czego dowodem miał być zapis z wideorejestratora PolCam PC2006 . Kierowcy udało się udowodnić, że policjanci korzystali z niego w trybie automatycznym, a Główny Urząd Miar dopuścił urządzenie do użytku wyłącznie w trybie ręcznym. To kolejny z wyroków, w którym sąd zakwestionował pomiar dokonany wideorejestratorem PolCam PC2006.
Uprawomocnił się wyrok, w którym Sąd Rejonowy dla Wrocławia-Fabrycznej uniewinnił kierowcę w sprawie o przekroczenie prędkości na drodze ekspresowej S8. To kolejny wyrok kwestionujący pomiar dokonany wideorejestratorem PolCam.
W uzasadnieniu orzeczenia sądu, cytowanym za serwisem skarga.pl, przeczytać można m.in., że:
W tym przypadku chodzi o to, że policjanci korzystali z wideorejestratora PolCam PC2006 w trybie automatycznym, a z dokumentów i decyzji Głównego Urzędu Miar jasno wynika, że urządzenie może być dopuszczone do użytku wyłącznie w trybie ręcznym.
Jeszcze ostrzejsze zdanie, co do legalności korzystania przez policję z wideorejestratora PolCam PC2006, prezentuje Artur Mezglewski ze stowarzyszenia Prawo na Drodze. W jego opinii:
Przedstawiciel stowarzyszenia Prawo na drodze argumentuje, że w urządzeniu nie odłączono funkcjonalności przeprowadzania pomiarów prędkości na z góry zdefiniowanym odcinku pomiarowym, czyli trybu pracy AUTO 3, zaś niebieski przycisk umożliwiający wykonanie pomiaru na z góry zdefiniowanym odcinku 100 m jest aktywny.
Warto przypomnieć, że pierwsze wideorejestratory PolCam PC2006 trafiły do radiowozów drogówki w 2006 roku.
Jak czytamy w serwisie prawonadrodze.org.pl, 2 grudnia 2020 roku sąd w Białymstoku (sprawa XIII W 297/19) zwrócił uwagę, że w postępowaniach, w których mamy do czynienia z pomiarem nielegalnym nie mogą zostać uznane za miarodajne jakiekolwiek opinie biegłych, gdyż biegli wypowiadają się co do faktów, a nie co do prawa.
Najnowsze orzeczenie sądu z Wrocławia wpisuje się w ten wyrok. W uzasadnieniu czytamy bowiem, że:
Metoda działania policyjnych wideorejestatorów od lat budzi poważne kontrowersje wśród zmotoryzowanych. Przypomnijmy - urządzenia rejestrują i wskazują prędkość radiowozu, a nie pojazdu prezentowanego na nagraniu.
Stoją wiec w sprzeczności z warunkami rozporządzenia Ministra Gospodarki z dnia 17 lutego 2014 r. (oraz wcześniejszych, m.in. z 2007 r.) w sprawie wymagań, którym powinny odpowiadać przyrządy do pomiaru prędkości pojazdów w ruchu drogowym oraz szczegółowego zakresu badań i sprawdzeń wykonywanych podczas prawnej kontroli metrologicznej tych przyrządów pomiarowych.
Ściślej, chodzi o to, że urządzenie rejestruje i wskazuje wynik pomiaru prędkości pojazdu innego niż zarejestrowany w nagraniu.
Jak czytamy w instrukcji dla urządzenia PolCam PC2006, system PolCam wylicza średnią prędkość na podstawie dokładnego pomiaru przebytej drogi oraz czasu. W tym miejscu warto dodać, że chodzi o drogę przebytą przez sam radiowóz.
Producent deklaruje, że przy użyciu tej metody pomiarowej "niekonieczne" jest zachowanie stałej odległości pomiędzy pojazdem policyjnym a pojazdem obserwowanym na całym odcinku drogi. Przyznaje jednak, że:
Co ważne, w przypadku omawianego urządzenia utrzymanie stałej odległości pomiędzy pojazdami opiera się wyłącznie na ocenie wzrokowej policjanta. W takiej sytuacji odległości od poprzedzającego pojazdu nie mierzą żadne urządzenia typu dalmierz lub radar.
***