Kobieta i dziecko kontra autokar. Nierówne starcie na przejściu dla pieszych

Przechodząca przez ulicę kobieta na z dzieckiem w wózku przeżyła chwilę grozy. Autokar nie zatrzymał się na przejściu - było o włos od tragedii. Nowe przepisy i surowe mandaty nie dały do myślenia zawodowemu kierowcy.

Według policji nowe przepisy drogowe oraz znacznie surowszy taryfikator mandatów powinny pozwolić pieszym czuć się bezpiecznie na przejściach dla pieszych, jednak kobieta spacerująca z dzieckiem w wózku w słoneczny dzień we Wrocławiu może mieć odmienne zdanie na ten temat.

Chwila grozy matki. Autobus zmiótłby ją i dziecko

Przechadzająca się ulicą Hubską we Wrocławiu kobieta wykazała się nie lada refleksem, który mógł uratować jej dziecko. Kiedy samochód jadący ulicą zatrzymał się na przejściu, by przepuścić matkę z wózkiem, kobieta weszła na pasy, ale na szczęście zachowała ostrożność i w ostatniej chwili zatrzymała się, przyciągając wózek do siebie. Wtedy poruszający się po buspasie autokar z dużą prędkością przeleciał przez przejście nie zatrzymując się i o mały włos nie potrącając wózka z dzieckiem.

Reklama

Skończyło się szczęśliwie

Ta groźnie wyglądająca sytuacja skończyła się szczęśliwie, ale mogło być znacznie gorzej. Kierowca autokaru nie wykazał się rozsądkiem, nie upewnił się czy na przejściu znajduje się pieszy, tym bardziej, że auto poruszające się pasem obok zatrzymało się przed przejściem nie bez powodu. Mogło skończyć się prawdziwą tragedią.

Kierowcy tym razem się upiekło, ale gdyby kobieta nie wykazała się refleksem i ostrożnością, z pewnością groziłyby mu znacznie surowsze konsekwencje, niż przewidywany za nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu na pasach mandat w wysokości 1500 zł i 15 pkt. karnych. Niestety w pobliżu nie było policji więc kierowcy najprawdopodobniej się upiekło.

Kumulacja mandatów dla kierowcy autokaru

Jeśli policjant byłby bardziej skrupulatny, do nieustąpienia pierwszeństwa pieszemu na pasach, mógłby dołożyć wyprzedzanie samochodu bezpośrednio przed przejściem (również "nagradzane" mandatem w wysokości 1500 zł i 15 pkt. karnych). To oznaczałoby, że kierowca zaliczyłby kumulację w wysokości 30 pkt karnych i 3000 zł mandatu i już na miejscu utraciłby prawo jazdy.

***

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy