Kierowcy nie liczą do trzech, a policja stoi na wiaduktach i wlepia mandaty
1 czerwca 2021 roku weszła w życie nowelizacja Prawa o ruchu drogowym rozszerzająca prawną ochronę pieszych. Wraz z nią w kodeksie drogowym pojawiły się też długo wyczekiwanie przepisy dotyczące jazdy na zderzaku.
Art. 19 Prawa o ruchu drogowym w punkcie 3a precyzuje, że:
"Kierujący pojazdem podczas przejazdu autostradą i drogą ekspresową jest obowiązany zachować minimalny odstęp między pojazdem, którym kieruje, a pojazdem jadącym przed nim na tym samym pasie ruchu. Odstęp ten wyrażony w metrach określa się jako nie mniejszy niż połowa liczby określającej prędkość pojazdu, którym porusza się kierujący, wyrażonej w kilometrach na godzinę. Przepisu tego nie stosuje się podczas manewru wyprzedzania".
Warto zdawać sobie sprawę, że podobne przepisy - mówiące o połowie prędkości pojazdu wyrażonej w metrach - od wielu lat obowiązują np. na drogach Niemiec czy Francji.
Jazda na zderzaku a zasada trzech sekund
W jaki sposób kierowcy mogą określić, czy poruszają się po autostradzie lub drodze szybkiego ruchu zgodnie z przepisami, zachowując wymagany ustawą bezpieczny odstęp? Pomaga w tym tzw. zasada trzech sekund. Określa ona minimalny odstęp, jaki należy zachować od poprzedzającego pojazdu, tyle że nie w metrach, a w sekundach. Dzięki temu można się do niej stosować wykorzystując dowolny nieruchomy obiekt. Wystarczy więc np:
- znak drogowy,
- słupek kilometrowy (tzw. słupek pikietażowy).
Jak działa reguła trzech sekund? Wystarczy obserwować pojazd jadący przed nami i rozpocząć odliczanie w momencie, gdy minie on wybrany przez nas obiekt. Jeśli sami miniemy go w trzy sekundy po samochodzie jadącym przed nami to oznacza, że utrzymujemy bezpieczny dystans. Bezpieczny, czyli taki, który:
- zapewni bezpieczeństwo oraz komfort ruchu,
- umożliwi zareagowanie w razie gwałtownego, niespodziewanego, hamowania pojazdu przed nami,
- uchroni nas przed mandatem.
Trzeba pamiętać, że droga hamowania nie zależy wprost proporcjonalnie do prędkości samochodu. Ponieważ energia kinetyczna samochodu rośnie "w kwadracie" (do potęgi drugiej) prędkości, tak samo rośnie również droga hamowania. Dlatego jeśli dany samochód hamuje ze 100 km/h na 35-40 metrach, to już hamowanie z prędkości 200 km/h wynosić będzie około 140-150 metrów. Co więcej - jadąc w kolumnie wielu kierowców instynktownie skraca dystans od poprzedzającego pojazdu. Zasada trzech sekund jest więc niezwykle ważna dla bezpieczeństwa podróży po drogach szybkiego ruchu.
Mandat za jazdę na zderzaku
Zgodnie z obowiązującym od 1 stycznia nowym taryfikatorem mandatów (pozycja 153):
Niezachowanie przez kierującego pojazdem wymaganego odstępu między pojazdem, którym kieruje, a pojazdem jadącym przed nim na tym samym pasie ruchu karane jest mandatem w wysokości od 300 do 500 zł.
Takie wykroczenie pojawiło się też w znowelizowanym (obowiązuje od 17 września bieżącego roku) taryfikatorze punktów karnych. W pozycji E11 nowego taryfikatora punktowego czytamy, że kierowca, który nie stosuje się do obowiązku utrzymywania bezpiecznej odległości od poprzedzającego pojazdu, powinien zostać ukarany 5 punktami karnymi.
Warto przypomnieć, że wraz z opublikowaniem nowego taryfikatora punktów zmienił się sposób kasowania samych punktów. Chociaż - teoretycznie - kierowca posiadający prawo jazdy dłużej niż trzy lata wciąż uzbierać może maksymalnie 24 punkty karne (20 dla kierowcy posiadającego prawo jazdy krócej niż rok), te kasują się teraz nie po 12 lecz 24 miesiącach. Zmienił się też początek biegu okresu przedawnienia. Momentem rozpoczynającym odliczanie jest obecnie data:
- uprawomocnienia się rozstrzygnięcia - w przypadku spraw rozpatrywanych przez sądy, bądź gdy grzywnę nałożył strażnik gminny/miejski,
- uiszczenia grzywny - w przypadku grzywny nałożonej w drodze mandatu karnego, stanowiącej dochód budżetu państwa lub gdy grzywnę nałożył w drodze mandatu karnego organ Inspekcji Transportu Drogowego.
Mówiąc wprost - okres przedawnienia nie rozpocznie swojego biegu, dopóki nie uregulujemy mandatu.