Czy za brak świateł w rowerze można dostać mandat? Tak. I to nawet 500 zł
Mandat za brak świateł w rowerze może wynieść nawet 500 zł. Jednak rowerzyści nie są na niego narażeni przez całą dobę.
Niedawne przestawienie czasu ma wpływ na to, kiedy rowerzyści dostają mandaty. Jak to możliwe? Wynika to wprost z przepisów. Choć policyjne kontrole rowerzystów zdarzają się raczej rzadko, to nie zmienia to faktu, że bez odpowiedniego wyposażenia nie możemy poruszać się legalnie rowerem po drogach. Prawnym dokumentem regulującym wspomniane wyżej kwestie jest rozporządzenie ministra infrastruktury w sprawie warunków technicznych pojazdów oraz zakresu ich niezbędnego wyposażenia.
Zgodnie ze wspomnianym powyżej rozporządzeniem, każdy rower powinien być wyposażony w:
- jedno przednie światło pozycyjne barwy białej lub żółtej selektywnej z przodu,
- co najmniej w jedno światło odblaskowe barwy czerwonej o kształcie innym niż trójkąt oraz co najmniej jedno światło pozycyjne barwy czerwonej z tyłu,
- przynajmniej jeden skutecznie działający hamulec,
- dzwonek lub inny sygnał ostrzegawczy o nieprzeraźliwym dźwięku.
Zarówno przednie jak i tylne światła pozycyjne nie mogą być umieszczone wyżej niż 1500 mm i nie niżej niż 250 mm od powierzchni jezdni. Rozporządzenie dopuszcza także światła migające pozycyjne. Do tego światła odblaskowe barwy żółtej mogą być umieszczone na pedałach roweru.
W rowerach, wózkach rowerowych i przyczepach rowerowych dopuszcza się także odblaskowy pasek w kształcie nieprzerwanego pierścienia umieszczony na obu bokach opony albo elementy odblaskowe w kształcie nieprzerwanego pierścienia umieszczone na bocznych płaszczyznach kół.
Ciekawostka - jeżeli konstrukcja roweru lub wózka rowerowego uniemożliwia rowerzyście sygnalizowanie ręką zamiaru zmiany kierunku jazdy lub pasa ruchu, to taki pojazd także powinien być wyposażony w kierunkowskazy.
Kontrole rowerzystów zdarzają się rzadko, ale powinni oni pamiętać o ciążących na nich obowiązkach. Również dlatego, że za ich niewypełnianie grozi mandat.
Warto przy tym zaznaczyć, że na przykład brak oświetlenia nie jest karany w czasie dnia, czyli kiedy i tak go nie potrzebujemy. Jeśli jednak potrzebujemy i w danym momencie konkretne wyposażenie jest wymagane, mandat może wynieść do 20 do nawet 500 zł.
Jak widzicie, wymagane przez prawo wyposażenie roweru, wcale nie jest długie, ani też trudno uznać którykolwiek element za zbędny. Można nawet powiedzieć, że jest to absolutne minimum i rowerzysta, któremu zależy na bezpieczeństwie oraz wygodzie, powinien zainwestować w dodatkowe elementy wyposażenia.
Przykładowo nieobowiązkowy jest kask rowerowy, ale każdy chyba rozumie, jak istotna może okazać się ochrona, którą on zapewnia. Niestety wiele osób kupuje kaski najwyżej dzieciom, jakby im samym nie groziło żadne zdarzenie drogowe.
Przy polskiej aurze, warto zaopatrzyć się także w błotniki, których nie spotkamy seryjnie w każdym modelu roweru. Docenimy je szczególnie w czasie dalszych podróży, podczas których przydatne mogą być także podstawowe narzędzia. Pozwolą na szybką naprawę drobnych usterek, a także regulację działania różnych elementów.
Wśród innych przydatnych rzeczy, warto wymienić choćby bidon, pompkę oraz uchwyt na smartfona. Rowerzysta korzystający podczas jazdy z nawigacji to obecnie żaden zaskakujący widok.