Czy policjant może zatrzymać kierowcę bez powodu? Nie, ale tak

Tzw. rutynowa kontrola przez policjantów to narzędzie do walki np. z kierowcami niesprawnych pojazdów czy tych, którzy jeżdżą po alkoholu lub z nieważnymi dokumentami. Według przepisów wyrywkowa kontrola policji bez powodu nie jest możliwa, ale powód przecież zawsze się znajdzie. I to nie jest zarzut, tylko fakt.

Czy policjanci mogą zatrzymać kierowcę bez powodu do rutynowej kontroli?
Czy policjanci mogą zatrzymać kierowcę bez powodu do rutynowej kontroli?Pawel SkrabaReporter

Wszyscy policjanci muszą działać zgodnie z tym, co zapisane jest w ustawie o policji, a konkretnie w Rozporządzeniu Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 5 listopada 2019 r. w sprawie kontroli ruchu drogowego. Czytamy tam między innymi, że "policjant umundurowany w warunkach dostatecznej widoczności podaje sygnały tarczą do zatrzymywania pojazdów lub ręką, a w warunkach niedostatecznej widoczności - latarką ze światłem czerwonym albo tarczą do zatrzymywania pojazdów ze światłem odblaskowym lub światłem czerwonym."

Policjant, który nie jest w mundurze nie może z kolei zatrzymać auta na terenie niezabudowanym, ale ma "konwojować" kierowcę na teren zabudowany. W takiej sytuacji, aby uniknąć nieporozumień, kierowca może zadzwonić na numer alarmowy 112 w celu weryfikacji policjanta.

W ustawie czytamy także, że "polecenie do zatrzymania pojazdu podaje się z dostatecznej odległości, w sposób zapewniający jego dostrzeżenie przez kierującego pojazdem oraz bezpieczne zatrzymanie w miejscu wskazanym przez policjanta." oraz że "miejsce zatrzymania pojazdu może być wyznaczone przez ustawienie znaku "stój - kontrola drogowa". Aby ułatwić zatrzymanie policjant może używać sygnałów świetlnych w radiowozie.

Obowiązki policjanta podczas kontroli drogowej

Policjant musi zatrzymać pojazd w takim miejscu, aby nie zagrażało to bezpieczeństwu ruchu, w razie potrzeby może wydać polecenie jazdy za radiowozem, aby spełnić ten warunek. Policjant, po zatrzymaniu pojazdu, musi podać kierującemu stopień, imię i nazwisko oraz przyczynę zatrzymania, a ponadto:

  • policjant umundurowany okazuje legitymację służbową na żądanie kontrolowanego uczestnika ruchu;
  • policjant nieumundurowany okazuje legitymację służbową bez wezwania.

Legitymację służbową okazuje się w sposób umożliwiający kontrolowanemu uczestnikowi ruchu odczytanie i zanotowanie danych pozwalających na identyfikację policjanta, w szczególności dotyczących jego stopnia, imienia i nazwiska oraz nazwy organu, który wydał ten dokument. Najważniejszą informacją z legitymacji służbowej jest sześciocyfrowy numer z odznaki policjanta oraz jego imię i nazwisko.

Powodem kontroli może być sprawdzenie obowiązkowego wyposażenia samochodu, jego stanu technicznego czy uprawnień kierowcy. Policjanci nie muszą więc koniecznie zatrzymywać tylko tych, którzy popełnili wykroczenie i kontrola jest tego skutkiem.

Obowiązki kierowcy podczas kontroli policyjne

Kierowca po zatrzymaniu przez policję nie może wychodzić z samochodu, chyba, że na wyraźne polecenie policjanta. Należy zatrzymać auto, otworzyć szybę i położyć obie ręce na kierownicy. Silnik może pracować, ale zwykle policjant prosi o jego wyłączenie. Niestosowanie się do poleceń policjanta może skutkować mandatem w wysokości 500 zł. Wobec najbardziej niepokornych kierowców policjant może zastosować środki przymusu bezpośredniego. Na prośbę policjanta kierowca powinien wylegitymować się (np. dowodem osobistym), od kilku lat nie ma już za to obowiązku wożenia ze sobą dokumentów prawa jazdy, polisy OC czy dowodu rejestracyjnego, te dane policjant może sprawdzić w bazie CEPiK.

Podsumowując, zatrzymanie do kontroli bez powodu nie jest więc możliwe, ale z uwagi na podstawę prawna kontroli drogowej wynikającą z art. 129 Ustawy z 20 czerwca 1997 r. Prawo o ruchu drogowym, czyli "czuwanie nad bezpieczeństwem i porządkiem ruchu na drogach, kierowanie ruchem i jego kontrolowanie należą do zadań policji", a więc zatrzymanie kierowców do rutynowej kontroli jest jak najbardziej legalne.

Rondo Solidarności w Nowym Sączu Krzysztof MocekINTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas