Czy można wyprzedzać traktor na linii ciągłej? Przepisy są jednoznaczne
Wielu kierowców nie wie, czy można wyprzedzić traktor czy pojazd wolnobieżny w miejscu, na którym wymalowana została ciągła linia. Tymczasem przepisy w tym względzie są jasne i nie pozostawiają wątpliwości. W najbliższym czasie będziemy mieć do czynienia ze zwiększonym ruchem maszyn rolniczych na drogach, warto więc poznać odpowiedź a pytanie, czy wolno wyprzedzać ciągnik rolniczy na ciągłej linii.
Spis treści:
Zacznijmy od podstaw. Przede wszystkim pojazd wolnobieżny i ciągnik rolniczy to różne pojazdy. Jasne precyzują to przepisy ruchu drogowego
Co to jest pojazd wolnobieżny?
Według Kodeksu drogowego pojazdy wolnobieżne to między innymi samojezdne maszyny używane w rolnictwie, budownictwie czy leśnictwie. Co ciekawe, wbrew intuicji, pod taką definicję nie podpadają ciągniki:
Pojazd wolnobieżny - pojazd silnikowy, którego konstrukcja ogranicza prędkość jazdy do 25 km/h, z wyłączeniem ciągnika rolniczego.
Dla ciągników przygotowano osobny punkt ustawy Prawo o ruchu drogowym:
Ciągnik rolniczy - pojazd silnikowy, którego konstrukcja umożliwia rozwijanie prędkości nie mniejszej niż 6 km/h, skonstruowany do używania łącznie ze sprzętem do prac rolnych, leśnych lub ogrodniczych; ciągnik taki może być również przystosowany do ciągnięcia przyczep oraz do prac ziemnych
Z punktu widzenia kierowcy samochodu osobowego, takie rozróżnienie nie ma większego znaczenia. Pojazdy rolnicze czy leśne znacząco utrudniają ruch i nikt nie ma ochoty jechać za nimi z prędkością 20 km/h. Czy jednak można wyprzedzić pojazd wolnobieżny na ciągłej linii?
Czy można wyprzedzać traktor na ciągłej linii?
Zacznijmy od tego, że sama ciągła linia nie zabrania wyprzedzania. Zakazuje ona jedynie przekraczania jej. Jeśli więc kierowca traktora czy kombajnu zjedzie częściowo na pobocze i zmieścimy się między nim a linią, to wyprzedzanie jest jak najbardziej dozwolone.
Jeśli jednak tego nie zrobimy, to nie wolno przejechać za linię ciągłą. W przepisach nie ma żadnych wyjątków jeśli chodzi o wyprzedzanie pojazdów wolnobieżnych czy ciągników rolniczych. Jeśli więc mamy pecha i trafimy na ciągnik czy inną "zawalidrogę" na krętej, wąskiej drodze, na której wymalowano linię ciągłą, musimy podróżować w tempie narzuconym przez pojazd wolnobieżny. I nie ma znaczenia, że czasem będzie to wiele kilometrów.
Przy okazji warto przypomnieć jeszcze zapisy Prawa o ruchu drogowym, określające sytuacje, w których wyprzedzanie jest całkowicie zabronione:
- przy dojeżdżaniu do wierzchołka wzniesienia,
- na zakręcie oznaczonym znakami ostrzegawczymi,
- na skrzyżowaniu, z wyjątkiem skrzyżowania o ruchu okrężnym lub na którym ruch jest kierowany.
Przepisy nie przewidują wyjątków od tych zasad. W innym wypadku kierowca popełnia wykroczenie, za które grozi mandat.
Jaki mandat za wyprzedzanie traktora na ciągłej linii?
Sam mandat za wyprzedzanie pojazdu wolnobieżnego na ciągłej linii, nie jest szczególnie dotkliwy. Wynosi obecnie 200 zł oraz 5 punktów karnych. jest bowiem kara za przejechanie lub najechanie na linię, a nie za wyprzedzanie (bo sama linia go nie zakazuje).
Jeśli jednak ciągła linia została wymalowana na drodze objętej zakazem wyprzedzania ustanowionym przez znaki pionowe, wówczas kwota mandatu rośnie do 1000 zł. Dodatkowo kierowca otrzymuje aż 15 punktów karnych.
Obowiązki kierowców pojazdów wolnobieżnych
Przepisy nakładają na operatorów pojazdów wolnobieżnych pewne obowiązki. W kodeksie można znaleźć art. 24 pkt. 6, który stanowi:
Kierujący pojazdem wolnobieżnym, ciągnikiem rolniczym lub pojazdem bez silnika jest obowiązany zjechać jak najbardziej na prawo w celu ułatwienia wyprzedzania.
Trzeba mieć na uwadze, że tego typu maszyny mają spore gabaryty i nie zawsze jest wystarczająca ilość miejsca, żeby bezpiecznie przemieszczały się tuż przy prawej krawędzi jezdni. Taka jazda może narażać pieszych.
Kilka lat temu podczas nowelizacji przepisów zniknął zapis, który zobowiązywał prowadzącego pojazd wolnobieżny do zatrzymania się w celu ułatwienia wyprzedzania. To oznacza, że kierujący traktorem lub kombajnem może jechać nawet przez kilka kilometrów, tamując przy tym ruch drogowy. Tylko od jego woli zależy, czy zatrzyma się lub zjedzie do zatoczki, żeby ułatwić wyprzedanie.
Gdy pojazd wolnobieżny się zatrzyma, wtedy kierowca samochodu może spokojnie wykonać manewr omijania, przy zachowaniu szczególnej ostrożności. To jedyny sposób, żeby w takiej sytuacji przekroczyć podwójną linię ciągłą.