Czy można parkować na miejscach dla aut elektrycznych? Przepisy są jasne
W wielu miastach od kilku lat funkcjonują przeznaczone dla aut elektrycznych miejscach parkingowe - zwykle oznaczone odpowiednią tabliczką z informacją oraz oznakowaniem poziomym. Często jednak w tych miejscach można dostrzec klasyczne pojazdy spalinowe - czy ich właściciele narażają się w ten sposób na mandat?
Miejsca parkingowe przeznaczone wyłącznie dla kierowców aut elektrycznych to jedna z zachęt do kupowania takich pojazdów - poza nimi właściciele aut elektrycznych mogą na przykład korzystać z niektórych buspasów czy nie są zobowiązani do opłat za parkowanie (na ogólnodostępnych, publicznych parkingach). Problem w tym, że niejednokrotnie miejsca z zielonymi kopertami zajęte są przez auta spalinowe. Kierowcy pozostawiający auta na nich muszą się liczyć z mandatami, które mogą sięgnąć nawet 5 tys. zł.
Od grudnia 2021 roku funkcjonują w Polsce nowe przepisy dotyczące parkowania na miejscach dla aut elektrycznych. Przy drogach pojawiły się nowe znaki, a raczej tabliczki pod znakami D-18 (parking), z informacją "wyłącznie dla aut elektrycznych" czy "tylko EV". Istnieje też znak D-23c, czyli ten, który wskazuje punkt ładowania pojazdów elektrycznych.
Znaki te i tablice to "oficjalne" oznakowanie, w przeciwieństwie na przykład do tablic stosowanych na osiedlach miast, które montuje wspólnota - dlatego właśnie mają one moc prawną i funkcjonariusz może za ich złamanie nałożyć mandat. Podstawa to art. 92 Kodeksu wykroczeń, który mówi, że:
"Kto nie stosuje się do znaku lub sygnału drogowego, albo do sygnału lub polecenia osoby uprawnionej do kierowania ruchem lub do kontroli ruchu drogowego, podlega karze grzywny albo karze nagany".
Ile wynosi potencjalny mandat? Tu wszystko zależy od policjanta lub strażnika miejskiego, bowiem "widełki" wynoszą od 20 do 5 tys. zł. Najwyższy wymiar kary jest stosowany raczej rzadko i w skrajnych sytuacjach - gdy na przykład auto spalinowe blokuje stanowisko do ładowania pojazdów. W większości wypadków funkcjonariusze karają kierowców mandatem w wysokości 100 zł oraz jednym punktem karnym, tak jak za parkowanie na zakazie. Warto podkreślić, że w tym przypadku przepisy nie przewidują odholowania pojazdu, tylko ewentualną blokadę.
Mandat może też dostać kierowca auta elektrycznego, jeśli miejsce dla "elektryków" znajduje się przy ładowarce, a pod znakiem D-18 znajduje się tabliczka "EV". Oznacza to, że w danym miejscu można parkować wyłącznie na czas ładowania pojazdu - długotrwałe blokowanie miejsca może skończyć się mandatem wyższym niż 100 zł i jeden punkt karny, co zależy już od interpretacji policjanta.