Ciągła linia, pojazd wolnobieżny – wyprzedzasz czy nie? Można się zdziwić
Kierowcy czasem zastanawiają się czy napotykając na drodze jadącą po woli maszynę budowlaną, ciągnik rolniczy, albo inny pojazd wolnobieżny, mogą go wyprzedzić w miejscu zabronionym. Policja rozwiewa wątpliwości.
Zgodnie z ustawą o ruchu drogowym, w definicję pojazdu wolnobieżnego wpisują się samojezdne maszyny używane w rolnictwie, budownictwie czy leśnictwie. To pojazdy silnikowe (za wyjątkiem ciągników rolniczych), których maksymalna prędkość jazdy to 25 km/h. Przepisy wymagają, żeby takie pojazdy były oznakowane specjalną tablicą wyróżniającą w kształcie trójkąta.
Jednak zwykle takie pojazdy jak traktor czy kombajn poruszają się z prędkością dużo niższą niż maksymalna przewidziana na danym odcinku drogi. Z tego powodu ciągną się za nimi kolumny samochodów, których kierowcy nie wiedzą, w którym momencie mogą zgodnie z prawem i bezpiecznie wyprzedzić taki pojazd.
W tej kwestii przepisy nie pozostawiają zbyt wiele pola do interpretacji. Wyprzedzanie traktora lub kombajnu jest dozwolone wtedy, gdy nie spowoduje najechania lub przekroczenia linii ciągłej. W polskich realiach raczej nie ma możliwości, żeby na jednym pasie ruchu zmieściły się obok siebie samochód i traktor (lub kombajn). Jedyna szansa to wyprzedzenie roweru, ale musimy pamiętać o utrzymaniu bezpiecznej odległości.
Dodatkowo prawo o ruchu drogowym określa sytuacje, w jakich wyprzedzanie jest całkowicie zabronione:
- przy dojeżdżaniu do wierzchołka wzniesienia,
- na zakręcie oznaczonym znakami ostrzegawczymi,
- na skrzyżowaniu, z wyjątkiem skrzyżowania o ruchu okrężnym lub na którym ruch jest kierowany.
Przepisy nie przewidują wyjątków od tych zasad. Łamiąc te zasady kierowca popełnia wykroczenie w ruchu drogowym. Zgodnie z nowym taryfikatorem grozi za to mandat. Niedawno pisaliśmy o przypadku kierującej Skodą, która została nagrana przez wideorejestrator radiowozu, gdy wyprzedzała sunącą powoli ładowarkę. Policjanci oprócz mandatu na 1700 zł ukarali ją jeszcze 20 punktami karnymi. W tym przypadku wyprzedzanie nie dość, że miało miejsce na podwójnej ciągłej, to jeszcze wiązało się z przejazdem po przejściu dla pieszych.
Przepisy nakładają na operatorów pojazdów wolnobieżnych pewne obowiązki. W kodeksie można znaleźć art. 24 pkt. 6, który stanowi:
Trzeba mieć na uwadze, że tego typu maszyny mają spore gabaryty i nie zawsze jest wystarczająca ilość miejsca, żeby bezpiecznie przemieszczały się tuż przy prawej krawędzi jezdni. Taka jazda może narażać pieszych.
Kilka lat temu podczas nowelizacji przepisów zniknął zapis, który zobowiązywał prowadzącego pojazd wolnobieżny do zatrzymania się w celu ułatwienia wyprzedzania. To oznacza, że kierujący traktorem lub kombajnem może jechać nawet przez kilka kilometrów, tamując przy tym ruch drogowy. Tylko od jego woli zależy, czy zatrzyma się lub zjedzie do zatoczki, żeby ułatwić wyprzedanie.
Gdy pojazd wolnobieżny się zatrzyma, wtedy kierowca samochodu może spokojnie wykonać manewr omijania, przy zachowaniu szczególnej ostrożności. To jedyny sposób, żeby w takiej sytuacji przekroczyć podwójną linię ciągłą.
***