Czy można wyprzedzać traktor na ciągłej linii? Tylko jedna odpowiedź
Problem wyprzedzania traktorów oraz pojazdów wolnobieżnych na ciągłej linii, to zagwozdka wielu kierowców. Wielu podchodzi do problemu "zdroworozsądkowo", uważając, że nie ma sensu wlec się za takim zawalidrogą, skoro jest możliwość wyprzedzenia go w sposób bezpieczny. Takie myślenie bywa zgubne, ponieważ odpowiedź a pytanie, czy wolno wyprzedzać ciągnik rolniczy na ciągłej linii, jest tylko jedna.
Zanim przejdziemy do sedna sprawy, wyjaśnijmy klika podstawowych pojęć, ponieważ wielu kierowców robi błędy już na tym etapie. Czy wiedzieliście na przykład, że ciągnik rolniczy nie jest pojazdem wolnobieżnym? To dwie zupełnie różne kategorie pojazdów, inaczej traktowane przez przepisy.
Ustawa Prawo o ruchu drogowym jasno definiuje jakie pojazdy należą do kategorii wolnobieżnych i wprost wyłącza z tej definicji ciągniki:
Dla traktorów rolniczych ciągników przygotowano osobny przepis:
To rozróżnienie jest istotne, choć nie wpływa na to, czy dany pojazd można wyprzedzać na ciągłej linii czy też nie.
Pewnie spodziewacie się, że odpowiedź będzie prosta i przecząca - każdy przecież wie, że na ciągłej linii nie można wyprzedzać. To kolejny typowy błąd kierowców. Sama linia ciągła nie zabrania wszak wyprzedzania. Nie można tylko jej przekraczać, ale jeśli mamy możliwość wyprzedzenia innego uczestnika ruchu bez najeżdżania na nią, to manewr taki jest dozwolony. Wystarczy więc, żeby kierujący traktorem zjechał na pobocze i zrobił nam trochę miejsca.
Lecz jeśli tego nie zrobi, mamy związane ręce. W przepisach nie ma żadnych wyjątków jeśli chodzi o wyprzedzanie pojazdów wolnobieżnych czy ciągników rolniczych. Jeśli więc mamy pecha i trafimy na ciągnik czy inną "zawalidrogę" na krętej, wąskiej drodze, na której wymalowano linię ciągłą, musimy podróżować w tempie narzuconym przez pojazd wolnobieżny. I nie ma znaczenia, że czasem będzie to wiele kilometrów.
Przy okazji warto przypomnieć jeszcze zapisy Prawa o ruchu drogowym, określające sytuacje, w których wyprzedzanie jest całkowicie zabronione:
- przy dojeżdżaniu do wierzchołka wzniesienia,
- na zakręcie oznaczonym znakami ostrzegawczymi,
- na skrzyżowaniu, z wyjątkiem skrzyżowania o ruchu okrężnym lub na którym ruch jest kierowany.
Przepisy nie przewidują wyjątków od tych zasad. W innym wypadku kierowca popełnia wykroczenie, za które grozi mandat.
Wyprzedzenie innego pojazdu i najechanie przy tym na ciągłą linię jest karane mandatem w wysokości 200 zł oraz 5 punktami karnymi. Warto jednak zaznaczyć, że de facto jest to mandat tylko za samą linię.
Jeśli ciągła linia została wymalowana na drodze objętej zakazem wyprzedzania ustanowionym przez znaki pionowe, wówczas kwota mandatu rośnie do 1000 zł. Dodatkowo kierowca otrzymuje aż 15 punktów karnych.
Przepisy nakładają na operatorów pojazdów wolnobieżnych pewne obowiązki. W kodeksie można znaleźć art. 24 pkt. 6, który stanowi:
Trzeba mieć na uwadze, że tego typu maszyny mają spore gabaryty i nie zawsze jest wystarczająca ilość miejsca, żeby bezpiecznie przemieszczały się tuż przy prawej krawędzi jezdni. Taka jazda może narażać pieszych.
Kilka lat temu podczas nowelizacji przepisów zniknął zapis, który zobowiązywał prowadzącego pojazd wolnobieżny do zatrzymania się w celu ułatwienia wyprzedzania. To oznacza, że kierujący traktorem lub kombajnem może jechać nawet przez kilka kilometrów, tamując przy tym ruch drogowy. Tylko od jego woli zależy, czy zatrzyma się lub zjedzie do zatoczki, żeby ułatwić wyprzedanie.
Gdy pojazd wolnobieżny się zatrzyma, wtedy kierowca samochodu może spokojnie wykonać manewr omijania, przy zachowaniu szczególnej ostrożności. To jedyny sposób, żeby w takiej sytuacji przekroczyć podwójną linię ciągłą.