505 zł za przegląd techniczny samochodu? Diagności o nowej cenie

10 stycznia przedstawiciele Polskiej Izby Stacji Kontroli Pojazdów spotkali się z wiceministrem Infrastruktury - Pawłem Gancarzem. Tematem rozmów były planowane zmiany w przepisach oraz "pilna potrzeba" waloryzacji opłat za badania techniczne pojazdów. Przedstawiciele branży zwracają uwagę, że gdyby opłaty ustalano według kryteriów, jakimi kierowano się przy obecnie obowiązującym cenniku, za przegląd płacilibyśmy dziś - uwaga - 505 zł.

Jednym z wyzwań stojących przed nowymi władzami Ministerstwa Infrastruktury jest rozwiązanie tlącego się od wielu lat konfliktu z właścicielami stacji kontroli pojazdów i środowiskiem diagnostów. Pierwsi od lat domagają się zmiany wysokości opłat za badania techniczne pojazdów. Drudzy zwracają uwagę na absurdalne przepisy dotyczące zatrzymywania uprawnień. 

Badania techniczne po nowemu. Kiedy zdjęcie na przeglądach i kary dla spóźnialskich?

Jest tylko kwestią czasu, gdy w Sejmie pojawi się kolejny projekt zmian w sposobie przeprowadzania badań technicznych pojazdów. Przypominamy, że do wprowadzenia nowych rozwiązań w tym zakresie zobowiązuje Polskę unijna dyrektywa 2014/45/UE, która powinna zostać wprowadzona najpóźniej... 20 maja 2018 roku. Do tej pory wszystkie próby jej wprowadzenia zakończyły się fiaskiem. 

Reklama

 Na kilka dni przed końcem ubiegłego roku prezes PISKP Marcin Barankiewicz przypominał o niej w czasie konsultacji ze środowiskiem SKP, jakie odbyły się w Ministerstwie Cyfryzacji. Wśród zaproponowanych przez branżę zmian po raz kolejny pojawił się pomysł fotografowania pojazdów na stanowisku diagnostycznym. Inny, co powinno ucieszyć kierowców, dotyczył zniesienia konieczności przedstawienia papierowych zaświadczeń z wyniku badania technicznego w wydziale komunikacji, skoro informacje o wykonanych badaniach są w CEPiK.

Ile zapłacić trzeba będzie za nowe badanie techniczne?

Zarzewiem konfliktu na linii Ministerstwo Infrastruktury - przedstawiciele SKP jest, obowiązujące od 2004 roku rozporządzenie dotyczące badań technicznych. Zawiera ono (w formie załącznika) tabelę opłat za przeglądy, która nie była aktualizowana na przestrzeni minionych dwóch dekad. W tym czasie koszty prowadzenia działalności wielokrotnie wzrosły. Zakres zmian w kraju najlepiej wyraża wysokość pensji minimalnej. W 2004 roku wynosiła ona zaledwie 824 zł brutto. Obecnie, od 1 stycznia 2024, minimalne wynagrodzenie za pracę w Polsce wynosi już 4242 zł. Mamy więc do czynienia z blisko pięciokrotnym wzrostem.

505 zł za badanie techniczne? Takie stawki już w Polsce obowiązywały

Ciekawe światło na sprawę wysokości opłat za badania techniczne rzucili ostatnio członkowie Stowarzyszenia Inżynierów i Techników RP (oddział Krosno). W otwartym piśmie skierowanym do posłów czytamy, że w momencie opublikowania stosowanego do dziś załącznika (z dnia 29.09.2004 roku), opłata za przeprowadzenie okresowego badania technicznego samochodu osobowego kategorii M1 stanowiła równowartość 11,9 proc.  minimalnego wynagrodzenia.

Dla porównania w ubiegłym roku było to już tylko 2,71 proc., a obecnie, od stycznia 2024, gdy kolejny raz podniesiono próg płacy minimalnej, zaledwie 2,31 proc. minimalnego wynagrodzenia.   Przedstawiciele SITK zauważają, że gdyby nowy cennik bazował na takim samym mechanizmie, za okresowe badanie techniczne samochodu osobowego kategorii M1 od stycznia 2024 roku kierowcy płaciliby - uwaga - 505 zł (4242 zł wynagrodzenia minimalnego x 11,9 proc.).

Jaka opłata za badanie techniczne po nowemu? 184,5 zł to realny scenariusz

Na szczęście perspektywa ponad 500 zł płaconych przy okazji przeglądu samochodu w SKP jest skrajnie mało prawdopodobna. Najbardziej prawdopodobny scenariusz, jaki rysuje się na horyzoncie w rozmowach z przedstawicielami SKP, mówi o podniesieniu stawki za badanie techniczne samochodu do 150 zł netto, czyli 184,5 zł brutto. 

 Warto przypomnieć, że w ubiegłym roku przedstawiciele SKP kilkukrotnie wychodzili na ulice stolicy, a akcje protestacyjne dotyczące wysokości opłat za badania techniczne prowadzono na setkach stacji w całym kraju. W tym czasie na konieczność podniesienia opłat za przeglądy - w swoich interpelacjach - zwracali uwagę przedstawiciele ówczesnej opozycji, czyli obecnej ekipy rządzącej. 

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama