6 biegów to za dużo. Oblała
Słuchaczka zatelefonowała do radia, aby poskarżyć się na swoją krzywdę. Otóż podczas kursu na prawo jazdy ćwiczyła, jeżdżąc samochodem z pięciobiegową skrzynią, tymczasem egzamin musiała zdawać prowadząc auto z sześcioma biegami. Jej zdaniem, było to niesprawiedliwe i stało się przyczyną oblania testu. Czy miała rację?
Organizatorzy egzaminu tłumaczyli, że prawo jazdy to dokument, uprawniający do prowadzenia dowolnego pojazdu określonej kategorii. Dlatego kursant powinien być przygotowany, że innym samochodem ćwiczy na placu manewrowym, innym wyjeżdża na ulicę, a jeszcze inny posłuży do oficjalnego sprawdzenia jego umiejętności.
To prawda. Jednak przecież nawet doświadczeni kierowcy, wsiadając po raz pierwszy do nieznanego im auta, muszą oswoić się z jego gabarytami i wnętrzem. Przyzwyczaić się do sprzęgła, które może "łapać" na innej wysokości, do inaczej "wchodzących" biegów, do odmiennego operowania gazem; przetestować reakcję samochodu na naciśnięcie pedału hamulca. Czy jest ktoś, komu nigdy nie zgasł w takiej sytuacji silnik?
Oczywiście należałoby zastanowić się, czy podobne kłopoty dotyczą również przesiadki do auta, które różni się od poprzedniego wyłącznie liczbą przełożeń w skrzyni biegów. Niektórzy twierdzą, że w tym przypadku kandydat na kierowcę nie odczuje żadnej zmiany, bowiem i tak w trakcie egzaminu nie będzie miał okazji włączenia "piątki", czy "szóstki". Są jednak i tacy, którzy przekonują, że skrzynia sześciobiegowa ma zupełnie inną charakterystykę niż pięciobiegowa, co daje się odczuć również wtedy, gdy korzystamy wyłącznie z niższych przełożeń.
Zapewne można na temat wspomnianych technicznych niuansów długo dyskutować, ale pewne jest jedno: egzamin na prawo jazdy łączy się zazwyczaj z tak dużymi emocjami, że nie ma potrzeby dodatkowo stresować egzaminowanych, niespodziewanie podstawiając im samochody z cyfrą 6 na zwieńczeniu drążka, którymi zmieniają biegi.
Jednocześnie dalecy jesteśmy od podejrzeń, że taka podmianka to działanie rozmyślne, podejmowane w celu zwiększenia liczby oblewających, którzy będą musieli płacić za kolejne podejścia do egzaminu i dodatkowe lekcje jazdy...