RODO i kamera samochodowa - czy wolno jeszcze nagrywać?
Czy po wprowadzeniu przepisów o ochronie danych osobowych RODO ciągle można bez obaw nagrywać innych kierowców pokładowymi kamerkami?
Po wejściu w życie nowego unijnego Rozporządzenia Ogólnego o Ochronie Danych Osobowych, znanego lepiej pod skrótem RODO, pojawiło się wiele wątpliwości - w tym dotyczących korzystania z kamer samochodowych.
Za złamanie obowiązujących przepisów obowiązują drakońskie kary (górna granica to... 20 milionów euro). A to już działa na wyobraźnię.
RODO niewiele zmienia
Nowe przepisy dotyczą przede wszystkim ochrony całych baz danych, a także wpływu, jaki każdy ma na to, czym firmy i instytucje wymieniają się na nasz temat między sobą. Wprost zapisano, że "rozporządzenie nie ma zastosowania do przetwarzania danych osobowych przez osobę fizyczną w ramach czynności o czysto osobistym lub domowym charakterze".
Czyli można nagrywać innych użytkowników ruchu, nie martwiąc się o czytelność tablic i możliwość zidentyfikowania kierowców tak długo, dopóki nie wykorzystujemy tego w swojej działalności zarobkowej.
Nagraniami można też dzielić się ze znajomymi lub rodziną - w zamkniętym gronie.
Podobnie interpretowano przepisy przed wejściem w życie RODO.
Ostrożnie w sieci
To jednak nie kończy sprawy. Wrzucając film do sieci, kasujemy przesłankę mówiącą o "domowym charakterze" zgromadzonych nagrań.
A tablice rejestracyjne, czasami wręcz model auta (jeśli jest unikalny), nie mówiąc o wizerunku innych osób, są według większości prawników danymi podlegającymi ochronie na mocy RODO.
Możemy zatem narazić się na żądanie usunięcia takiego filmu z sieci czy zapłaty odszkodowania. Lepiej więc takich sytuacji unikać i zadbać, aby co najmniej taka identyfikacja nie była możliwa.
Nie tylko RODO
Poza nowym rozporządzeniem należy pamiętać o odpowiedzialności z innych "paragrafów", np. kodeksu cywilnego. Sprawy są pod tym względem zagmatwane i sądy traktowały już nagrania nieprawidłowo zaparkowanych aut jako pomówienia.
Także wizerunek osób jest chroniony przez prawo cywilne - nie wolno bez zgody publikować nagrań innych osób (z pewnymi wyjątkami, np. gdy znajdują się w tłumie lub są funkcjonariuszami na służbie). Z drugiej strony nagrania z wykroczeń można przekazywać na policję (nie jest to upublicznieniem danych) - przecież dbamy w ten sposób o porządek publiczny, co też jest prawnie chronione.
- wolno nagrywać na własne, prywatne potrzeby
- wolno przekazywać nagrania wykroczeń na policję
- przy publikowaniu nagrań w internecie trzeba zadbać, by nie można było zidentyfikować innych uczestników ruchu
Tekst: Bartosz Zienkiewicz, zdjęcie: archiwum; "Motor" 25/2018
Nowości w seryjnym wyposażeniu samochodów - więcej systemów, mniej ofiar – BEZPIECZEŃSTWO
Nawigacja na szybie, kamera, CB radio, czyli mandat z zaskoczenia – PRZEPISY