Zestaw naprawczy to ostateczność. Eksperci: może zniszczyć oponę i felgę
Jeszcze kilka-kilkanaście lat temu, podstawowym wyposażeniem większości samochodów osobowych było koło zapasowe lub dojazdówka, lewarek i klucz do kół, które ratowały sytuację w razie złapania gumy. Z czasem koła zapasowe zostały zastąpione przez zestawy naprawcze, które zajmują znacznie mniej miejsca. Tymczasem eksperci wypowiadają się jednoznacznie - zestawu naprawczego powinniśmy używać tylko w ostateczności, bo może zniszczyć zarówno oponę jak i felgę. Dlaczego?
Spis treści:
Zestaw naprawczy to wydawałoby się znacznie praktyczniejsze rozwiązanie niż pełnowymiarowe koło zapasowe lub dojazdówka, w momencie kiedy złapiemy kapcia. Innego zdania są jednak eksperci - owszem, zestaw naprawczy ma swoje zalety, jednak sprawdza się jedynie w określonych przypadkach i nic nie zastąpi starego, dobrego "zapasu".
Zestaw naprawczy - co to takiego?
Zwłaszcza kierowcy poruszający się starszymi samochodami mogą nie wiedzieć co to właściwie jest zestaw naprawczy lub mylić go z archaicznym zestawem, składającym się ze sznurka bitumicznego, pilnika lub wiertła, kleju i szydła. Zestawy z szydłem stosowano już wiele lat temu, jednak nieodwracalnie niszczyły one oponę, a i często nie okazywały się tak skuteczne jak oczekiwano.
Współczesne zestawy naprawcze składają się z butelki specjalnego płynu uszczelniającego, naboju ze sprężonym powietrzem lub podręcznego kompresora. Zajmują znacznie mniej miejsca niż koło zapasowe, a ich użycie nie wymaga zdjęcia koła z osi - można to zrobić z kołem założonym na piastę. To szybki sposób naprawy kapcia na drodze.
Jak używać zestawu naprawczego?
Zasada użycia zestawu naprawczego z płynem uszczelniającym jest prosta. Wystarczy:
- wykręcić zaworek w wentylu, aby całkowicie spuścić powietrze
- wtłoczyć zawartość butelki z uszczelniaczem przez zawór do opony
- wkręcić ponownie zawór
- wykorzystać nabój ze sprężonym powietrzem lub kompresor (lub pompkę jeśli taką mamy) do napompowania koła.
Kiedy koło się napompuje, wystarczy przejechać kilka kilometrów, aby płyn uszczelniający rozlał się po całej oponie, tworząc warstwę uszczelniającą i zatykając dziurę. To szybki sposób na załatanie opony w sytuacji, kiedy nie możemy liczyć na żadną pomoc. Należy jednak pamiętać, że tak uszczelniona opona powinna posłużyć nam jedynie do dojechania do serwisu wulkanizacyjnego, który zajmie się naprawą lub wymianą opony.
Co jest lepsze - koło zapasowe, dojazdówka czy zestaw naprawczy? Wady i zalety płynu uszczelniającego
Tak jak wspomnieliśmy wyżej, naprawa za pomocą zestawu naprawczego nie jest trwała. Niestety ma również inne wady, które w porównaniu z kołem dojazdowym lub pełnowymiarowym kołem zapasowym mogą okazać się kluczowe.
Wymiana koła na zapasowe zajmuje więcej czasu i wymaga pewnych umiejętności manualnych, a także narzędzi, bez których nie uda nam się koła wymienić. Na dodatek koło zajmuje znacznie więcej miejsca niż zestaw naprawczy. Wymiana koła pozwala nam jednak na bezstresowe dalsze kontynuowanie jazdy do wybranego celu, a nawet powrót z dalszej podróży do miejsca zamieszkania i zajęcie się naprawą koła później.
W przypadku koła dojazdowego należy pamiętać, że w większości przypadków założenie dojazdówki wiąże się ze znacznym ograniczeniem prędkości maksymalnej (np. do 80 km/h), a także faktem, że dojazdówka (jak sama nazwa wskazuje) jest stworzona po to, by dojechać do miejsca naprawy lub wymiany koła, a nie podróżować na dalekich dystansach z założoną dojazdówką. Ze względu na znacznie węższy profil, a także zwykle mniejszy rozmiar samego koła, jazda na dojazdówce ma duży wpływ na bezpieczeństwo.
W przypadku zestawu naprawczego zaletami są niewielkie rozmiary i duża łatwość użycia. Należy jednak pamiętać, że zestaw naprawczy pozwala naprawić jedynie niewielkie uszkodzenia opony - według wielu instrukcji dziura w oponie nie może mieć więcej niż 3 mm średnicy. W innym wypadku naprawa okaże się nieskuteczna. To oznacza, że wszelkie rozcięcia lub poważniejsze uszkodzenia opony w trakcie jazdy nie kwalifikują się do naprawy zestawem naprawczym - w takiej sytuacji jesteśmy skazani na pomoc drogową lub assistance. Podobnie jak w przypadku dojazdówki, prędkość podczas jazdy z naprawioną zestawem naprawczym oponą nie powinna przekraczać 80, a czasem nawet 60 km/h.
Zestaw naprawczy ma również jedną wadę, o której rzadko kiedy mówią producenci, ale chętnie mówią wulkanizatorzy - zwłaszcza wtedy kiedy po użyciu tego zestawu to oni muszą zrobić porządek z oponą i felgą.
Zestaw naprawczy może zniszczyć opony i felgi
Chodzi o preparat, który wtłaczamy do opony przez wentyl. W większości przypadków masa uszczelniająca znajdująca się w butelce, po przejechaniu kilku kilometrów rozlewa się na całej wewnętrznej powierzchni opony zaklejając ją całkowicie i twardniejąc.
Wiele warsztatów wulkanizatorskich odmawia naprawy tego typu opon - stwardniała masa jest wyjątkowo trudna do usunięcia, a jeśli podejmą się tylko usunięcia jej w miejscu dziury i doraźnej naprawy opony, prawdopodobnie i tak nie będzie się ona nadawać do ponownego użycia. Rozlany i stwardniały płyn powoduje, że koło jest niemal niemożliwe do wyważenia. Na dodatek problemy mogą pojawić się już przy zdjęciu opony z koła - jeśli płyn zalepi też wnętrze obręczy, może zniszczyć felgę. Niektórzy producenci stosują bowiem uszczelniacz przypominający płynny cement, który jest wyjątkowo trudny do usunięcia, kiedy już stwardnieje.
Wszystko zależy od płynu uszczelniającego
Wiele zależy tu od samego rodzaju uszczelniacza. Gdy to rozwiązanie było nowością, producenci stosowali płyny, które miały uratować nas w podbramkowej sytuacji i nie zważali na fakt, że opony nie da się naprawić. Według producentów ogumienia uszkodzona opona i tak nadaje się do wymiany a nie naprawy, więc dlaczego producenci zestawów naprawczych mieliby się przejmować możliwością naprawienia opon. Rzeczywistość jest jednak nieco inna i niewielkie uszkodzenia - właśnie takie, do jakich stworzone są zestawy naprawcze - da się naprawić bez podejmowania zbędnego ryzyka w kwestii bezpieczeństwa opony - naprawa może być trwała i solidna.
Coraz częściej producenci zestawów naprawczych biorą pod uwagę ten fakt i opracowują uszczelniacze, które są znacznie łatwiejsze do usunięcia niż kiedyś. Do usunięcia niektórych wystarczy nawet odpowiednia ilość ciepłej wody i odrobina pracy. Mimo wszystko kiedy wulkanizator słyszy, że opona została naprawiona zestawem naprawczym, od razu kręci głową z dezaprobatą. Niektórym zdarza się wręcz odmówić podjęcia zlecenia.
Kiedy korzystać z zestawu naprawczego?
Eksperci z branży assistance odradzają pochopne użycie zestawów naprawczych i zalecają stosowanie ich jedynie w ostateczności. Jeśli jesteś w trasie i pilnie musisz dojechać na miejsce, a nie możesz liczyć na pomoc assistance (nie masz wykupionej usługi) i zestaw naprawczy jest jedynym rozwiązaniem - możesz go użyć. Jednak jeśli masz większe możliwości wyboru - możesz wezwać kogoś na pomoc (z kołem zapasowym), masz dostęp do assistance, zestaw naprawczy powinien zostać na miejscu. Pamiętajmy również, że jest to rozwiązanie doraźne, i choć stosunkowo tanie w zakupie, często kończy się koniecznością wymiany opony na nową. A to już znacznie większy koszt.
Specjaliści od assistance i wulkanizatorzy zdecydowanie bardziej rekomendują stosowanie pełnowymiarowego koła zapasowego lub koła dojazdowego. Dzięki temu często istnieje możliwość naprawy opony jeśli przyczyną kapcia był jedynie gwóźdź lub śruba.