Pomylił benzynę z dieslem. Mechanicy zacierają ręce na taki błąd kierowców
Każdemu może się zdarzyć - mowa o sytuacji, gdy przez zamyślenie, chwilę nieuwagi czy zmianę samochodu zatankujemy do zbiornika nieprawidłowe paliwo. Okazuje się jednak, że najważniejsze jest zachowanie spokoju oraz zastosowanie jednej kluczowej zasady, dzięki której skutecznie uda się uniknąć uszkodzenia pojazdu i kosztownej wizyty u mechanika. Co zrobić, gdy pomylimy rodzaj paliwa podczas tankowania?

W skrócie
- Zatankowanie niewłaściwego paliwa to częsty błąd kierowców, który może skutkować poważnymi i kosztownymi awariami.
- Najważniejszą zasadą po pomyłce jest nieuruchamianie silnika oraz powiadomienie obsługi stacji paliw.
- Szczególnie groźna jest sytuacja, gdy benzyna trafi do diesla – może to prowadzić do uszkodzenia pompy i wtryskiwaczy, co generuje wysokie koszty napraw.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Powodów pomyłek podczas tankowania jest całe mnóstwo - a to zadzwonił telefon, niedawno zmieniliśmy samochód lub po ciężkim dniu w pracy jedyne o czym myślimy, to powrót do domu. Pracownicy stacji paliw informują, że do zatankowania złego paliwa dochodzi całkiem często, co potwierdzają również mechanicy, do których trafiają pojazdy nie na własnych kołach, a przywiezione lawetą. Istnieje jednak jeden prosty sposób, który należy zapamiętać, aby koszt naprawy nie przysporzył nam siwych włosów.
20 tys. przypadków nieprawidłowo zatankowanego paliwa. Koszty napraw liczą w tysiącach
Według danych niemieckiego automobilklubu ADAC każdego roku udziela on pomocy aż 5 tys. kierowcom, którzy zatankowali nieprawidłowe paliwo. Szacuje się jednak, że liczba ta może sięgać nawet 20 tys. przypadków. Spora część kierowców doskonale jednak wie, że stosując się do jednej zasady, można uniknąć kosztownej naprawy.
O zachowanie zimnej krwi może być jednak wyjątkowo trudno - dalsza jazda okazuje się niemożliwa, blokujemy dystrybutor, a dodatkowo pojawia się pracownik stacji paliw informujący o konieczności przeparkowania pojazdu. Należy jednak pamiętać o tym, aby w żadnym przypadku nie uruchamiać silnika, nawet gdy chcemy przejechać zaledwie kilka metrów.
Zatankowałeś złe paliwo? Nigdy tego nie rób. Odpalenie silnika może kosztować krocie
Kierowco, zapamiętaj - jeżeli już przydarzyło ci się zatankować do zbiornika zły rodzaj paliwa, nigdy nie odpalaj silnika. O sytuacji poinformuj pracowników stacji paliw, którzy pomogą zepchnąć samochód w bezpieczne miejsce, a nawet przekażą numer do pobliskiego mechanika, który szybko upora się z naprawą. Ta - wbrew pozorom - nie jest wcale trudna, o ile nie doszło do rozruchu. Kluczowe będzie wypompowanie złego paliwa oraz w niektórych przypadkach wyczyszczenie filtra i przewodów paliwowych.
Taka naprawa będzie kosztować kilkaset złotych, ale koszty wzrosną nawet do kilku lub kilkunastu tysięcy złotych, gdy paliwo się wymiesza w wyniku odpalenia lub dalszej jazdy. Wtedy niezbędny może być nawet remont silnika.
Wlałeś benzynę do diesla? O taką pomyłkę jest najłatwiej
Taka pomyłka zdarza się zdecydowanie najczęściej, a wszystko za sprawą różnicy w średnicy końcówki węża - ta jest mniejsza w przypadku benzyny i łatwo można ją włożyć do zbiornika auta z silnikiem Diesla. Co gorsza, taka sytuacja jest również zdecydowanie poważniejsza w skutkach, ponieważ nowoczesne silniki wysokoprężne są bardzo wrażliwe na jakość paliwa. O uszkodzenie układu wtryskowego jest zatem wyjątkowo łatwo.
Dodatkowo należy pamiętać, że olej napędowy nie tylko napędza silnik, ale odpowiada również za smarowanie pompy ciśnieniowej i wtryskiwaczy. Z racji tego, że benzyna jest bardziej "suchym" paliwem, może ona spowodować zatarcie obu tych elementów. Wówczas naprawa staje się wyjątkowo kosztowna.
Co zrobić, gdy wlałeś diesla do benzyny? W tym przypadku również nie odpalaj silnika
Jak już wcześniej wspomniano, różnica w średnicy nie pozwala, aby końcówkę węża od diesla włożyć do zbiornika samochodu z silnikiem benzynowym. Nieliczni jednak na różne sposoby próbują zatankować nie zwracając uwagi, że włożenie "pistoletu" jest praktycznie niemożliwe. Jeżeli - jakimś cudem - uda nam się ta trudna sztuka, należy również zaniechać odpalania jednostki napędowej.
Olej napędowy nie jest tak destrukcyjny, choć może doprowadzić do uszkodzenia sondy lambda lub katalizatora. Najczęstszymi objawami są nierówna praca silnika, przygasanie czy utrata mocy.









