Tylu fotoradarów i systemów pomiaru prędkości w Polsce jeszcze nie było

Yanosik to popularna aplikacja służąca kierowcom do ostrzegania się przed zagrożeniami na drodze, ale również przed kontrolami policyjnymi czy fotoradarami. Jej baza danych jest stale aktualizowana o nowe stacjonarne urządzenia montowane przy drogach.

Ubiegły rok upłynął pod znakiem rozbudowy i modernizacji sieci urządzeń rejestrujących w Polsce. Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym (CANARD) wymieniło 257 najstarszych i najbardziej wyeksploatowanych fotoradarów i zamontowało 28 nowych, które pojawiły się w nowych lokalizacjach.

Ponadto zamontowano aż 41 nowych systemów odcinkowego pomiaru prędkości oraz 26 rejestratorów przejazdu na czerwonym świetle (tzw. systemów Red Light).

Łącznie w 2023 roku baza fotoradarów Yanosika rozrosła się o 99 urządzeń, a zaledwie 2 zostały usunięte. Oznacza to, że przed 2023 rokiem w systemie znajdowały się 543 mierniki, a na koniec ubiegłego roku było ich już 640.

Najintensywniejszym okresem uruchamiania nowych urządzeń rejestrujących, okazały się ostatnie miesiące roku. W listopadzie i grudniu dodano po 29 nowych urządzeń pomiarowych, a np. w lutym czy kwietniu - żadnego.

Na koniec 2023 roku w systemie Yanosika znajdowało się 603 działające fotoradary oraz 37 nowych, które nie zostały jeszcze uruchomione.

Ostatnie miesiące roku 2023 to okres intensywnej rozbudowy sieci systemów odcinkowego pomiaru prędkości. O ile w pierwszej połowie roku uruchomiono łącznie zaledwie dwa takie systemy, to tylko w październiku, listopadzie i grudniu - aż 28.

Sieć urządzeń rejestrujących w 2023 roku została również powiększona o 28 fotoradarów stacjonarnych, 26 rejestratorów przejazdu na czerwonym świetle i 2 fotoradary statystyczne.

Ten rok również przyniesie wiele zmian w infrastrukturze urządzeń rejestrujących w naszym kraju. CANARD planuje dalszą realizację rozbudowy systemu oraz unowocześnianie sieci starych mierników.

Można się również nowych systemów odcinkowych pomiarów prędkości, które docelowo mają monitorować 400 km polskich dróg.

Jednymi z pierwszych, które jeszcze czekają na uruchomienie, najpewniej będą te na odcinku S11 pomiędzy Tarnowem Podgórnym, a węzłem Poznań-Ławica oraz na autostradzie A2, pomiędzy MOP Leonia/Kuny a PPO Żdżary, w rejonie Konina.

Planowane jest także uruchomienie odcinkowych pomiarów prędkości na S14, na odcinku Dobroń-Pabianice Północne oraz w Łodzi, na odcinku ul. Chocianowskiej - Łaskowice, na DK71 od miejscowości Biała Pierwsza 42 do Biała Rządowa 49 DK70, na odcinku Pomorzany - Bociany oraz Mokra Prawa 2 do Mokra Prawa 189A.

W planach CANARD jest tajże rozbudowa sieci urządzeń rejestrujących przejazdy na czerwonym świetle, również na przejazdach kolejowych. Te ostatnie to poważna nowość, ponieważ na ten moment w Polsce funkcjonują zaledwie 4 takie systemy: we Wrocławiu, na ul. Średzkiej i Szczecińskiej, w Warszawie na ul. Cyrulików i w województwie łódzkim w Radomsku.

Kontynuowana ma być także wymiana starszych mierników na nowocześniejsze, które mają znacznie większą skuteczność.

Nowe urządzenia pracują w trybie nieprzerwanym, ich pracy nie zakłócają nawet złe warunki pogodowe. Ponadto, fotoradary nowej generacji będą odrzucać zdjęcia, które mogą wzbudzać wątpliwości, w systemie będą zapisywane jedynie prawidłowo wykonane fotografie.

A na nich znajdą się zarówno numery tablic rejestracyjnych oraz rodzaj pojazdu, którym popełniono wykroczenie. To nie wszystko - urządzenia wykonują pomiar prędkości jazdy kilku pojazdów na kilku pasach ruchu jednocześnie, przypisując odpowiednie dane, takie jak prędkość jazdy, pas, którym poruszał się pojazd, obowiązujący limit prędkości oraz czas i miejsce popełnienia wykroczenia.

Kolejną niespodzianką dla kierowców, jest powiększenie floty nieoznakowanych pojazdów CANARD. Do katalogu aut dołączyło 33 samochodów BMW G3L 330i XDrive, w których zostaną zamontowane urządzenia rejestrujące prędkość oraz laserowe mierniki prędkości z wideorejestracją.

Kontrole mobilne mają być uzupełnieniem sieci stacjonarnych fotoradarów i można się ich spodziewać na niebezpiecznych odcinkach dróg, na których nie ma możliwości zamontowania urządzeń. Kontrole mają być także przeprowadzane w miejscach wyznaczonych przez lokalne społeczności, które wyznaczą odcinki dróg zagrożone wystąpieniem niebezpiecznych zdarzeń drogowych, spowodowanych niedostosowaniem prędkości względem warunków ruchu drogowego.

Niegdyś fotoradary musiały być oznakowane znakiem drogowym D-51. Tak zapisano w paragrafie 5 Rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 17 czerwca 2011 roku:

Stacjonarne urządzenia rejestrujące dokonujące pomiaru prędkości poprzedza się każdorazowo znakiem drogowym D-51.

---

Ten akt prawny został uchylony w 2015 roku, a obowiązujące obecnie zapisy informują, że znak D-51, czyli automatyczna kontrola prędkości, ma uprzedzać o miejscu, którym prędkość jazdy jest rejestrowana i poddawana kontroli przez stacjonarne urządzenie rejestrującego. Znak ten stosuje się do informowania kierowców o lokalizacji stacjonarnego urządzenia rejestrującego i kontrolującego.

W Polsce przeważnie wszystkie fotoradary są oznakowane w ten sposób. Wyjątkiem są urządzenia, które należą do sieci CANARD i nie zostały jeszcze uruchomione.

Kierowcy, którym będzie na bakier z limitem prędkości, a których złapie fotoradar, muszą liczyć się z karą:

Gwiazdką oznaczono mandat w przypadku popełnienia wykroczenia na zasadzie recydywy, czyli ponownie w ciągu roku.