Trzy kluczowe pytania
Oto trzy pytania, z którymi Czytelnicy najczęściej zwracają się do redakcji „Motoru”. Wyjaśniamy kwestie budzące spore wątpliwości kierowców.
1. Na którą oś należy zakładać opony o lepszym bieżniku?
Z punktu widzenia bezpieczeństwa, warto montować lepsze opony na tylną oś.
Obecnie obowiązująca i lansowana przez producentów tendencja nakazuje montować lepsze ogumienie na tylnej osi. Może wydawać się to nonsensem w przypadku samochodu z przednim napędem, ale uzasadnieniem są względy bezpieczeństwa. Montując lepsze opony na tylną oś zwiększa się stabilność auta w zakręcie i zmniejsza tendencję do zarzucania tyłu. Dzięki temu spada ryzyko niebezpiecznego uderzenia bokiem w przeszkodę (z boku pojazdu strefa zgniotu ma kilkanaście centymetrów, a z przodu ponad metr). Gdy lepsze opony są zamontowane z przodu, to samochód wprawdzie lepiej pokonuje wodę i lepiej przyspiesza, ale staje się bardzo "nerwowy" w trakcie hamowania, szczególnie na zakręcie. Tymczasem statystyczny kierowca zwykle nie potrafi sobie poradzić z poślizgiem nadsterownym, gdzie auto zarzuca tyłem przy dużej prędkości.
Uwaga! Zalecenie dotyczące montowania lepszych opon na tylną oś odnosi się zarówno do aut przednionapędowych, jak i tylnonapędowych.
2. Czy warto hamować silnikiem bez wrzucania na luz?
Hamowanie silnikiem to oszczędność paliwa, ale także wyższe bezpieczeństwo.
Hamowanie silnikiem jest lepsze od hamowania na luzie lub jazdy na wciśniętym pedale sprzęgła. W każdym samochodzie hamowanie silnikiem powoduje odcięcie dopływu paliwa. Układ wtryskowy przestaje podawać paliwo, gdy obroty silnika są podwyższone, a pedał gazu jest puszczony. Rozwiązanie takie powszechnie wprowadzono pod koniec lat 80. i pozwoliło ono obniżyć zużycie paliwa o ok. 5% w cyklu miejskim. Gdy kierowca przy wytracaniu prędkości wrzuca na luz lub wciska sprzęgło, silnik przechodzi do pracy na biegu jałowym i potrzebuje dawkowania paliwa niezbędnego do podtrzymania biegu jałowego.Osobną kwestią jest bezpieczeństwo. Bezwładność silnika stabilizuje ruch auta. O ile jadąc na biegu kierowca nie będzie miał problemu z nagłym ominięciem przeszkody przy 60 km/h, o tyle przy jeździe na luzie auto może zarzucić tyłem.
Odcięcie dopływu paliwa przy hamowaniu silnikiem następuje w każdej jednostce napędowej - zarówno benzynowej, jak i wysokoprężnej.
3. Przy jakich obrotach silnik pracuje najoszczędniej?
Oszczędność jest wypadkową obrotów i odpowiedniego wciśnięcia pedału gazu.
Inaczej wygląda to przy rozpędzaniu się, a inaczej przy jeździe ze stałą prędkością. O ile w tym drugim przypadku można utrzymywać możliwie niskie obroty (nawet 1500 obr./min) i delikatnie operować gazem, o tyle efektywne przyspieszanie wymaga zupełnie innej techniki. Tu wymagane jest dużo energii i lepiej przyspieszać krótko i dość dynamicznie, lecz z niewysokich obrotów. Długotrwałe rozpędzanie się z minimalnym wciśnięciem pedału gazu jest mniej ekonomiczne. Rozpędzając się należy utrzymywać obroty silnika w okolicach maksymalnego momentu obrotowego, a pedał gazu wciskać w około 80%. Np. w dieslu optymalny zakres obrotów przy przyspieszaniu to 1500-2500 obr./min, a przypadku jednostki benzynowej - 2000-3000. W tym zakresie silnik ma największą efektywność, co oznacza, że z każdego grama paliwa wytwarza najwięcej mocy.
Sekret jazdy ekonomicznej to naprzemienne rozpędzanie z niskich obrotów i hamowanie silnikiem. Taka technika jazdy jest najoszczędniejsza.
Marcin Klonowski