Stłuczka na nieodśnieżonej drodze. Czy należy się mandat kierowcy?
Atak zimy często oznacza nieodśnieżone drogi, szczególnie osiedlowe, na których może dochodzić do stłuczek. Czy jeśli zarządca nie odśnieżył drogi w razie kolizji możemy liczyć na uniknięcie mandatu?
Spis treści:
Do kolizji w czasie zimy zwykle dochodzi przy stosunkowo niewielkich prędkościach. Zaśnieżona czy oblodzona nawierzchnia powoduje jednak, że ryzyko poślizgu jest dużo wyższe, chwila zagapienia albo nie utrzymanie dystansu w stosunku do poprzedzającego auta może skończyć się wjechaniem w jego tył. Na szczęście skutki takich stłuczek nie wiążą się najczęściej z problemami zdrowotnymi, jednak mimo wszystko jest to sytuacja stresująca. Czy kiedy dojdzie do kolizji na drodze, która nie jest odśnieżona z automatu to my jesteśmy winni?
Nieodśnieżona droga, stłuczka i mandat?
Oczywiście, w pierwszej kolejności należy upewnić się, czy nikomu nic się nie stało. Jeśli są ranni, należy wezwać pomoc medyczną. Jeśli nie ma rannych, należy zabezpieczyć miejsce zdarzenia, włączyć światła awaryjne i ustawić trójkąt ostrzegawczy.
Jeśli wezwiemy policję ta z pewnością oceni, że winnym kolizji jest kierowca pojazdu znajdującego się z tyłu. W ustawie Prawo o ruchu drogowym znajdują się bowiem zapisy (art. 19 ust. 1 i 2 pkt 3), że "nie utrzymał odstępu niezbędnego do uniknięcia zderzenia w razie hamowania" oraz że nie "jechał z prędkością zapewniającą panowanie nad pojazdem, z uwzględnieniem warunków, w jakich ruch się odbywa". Za takie przewinienie mandat wynosi aż 1020 zł, a na konto sprawy trafi 10 punktów. Tak surowa kara wynika z kwalifikacji czynu - stworzenia zagrożenia w ruchu lądowym.
Zarządca drogi jej nie odśnieżył. Czy odpowie za stłuczkę?
Jeśli stwierdzimy (poniekąd słusznie), że droga na której doszło do kolizji nie była odpowiednio przygotowana do ruchu mamy dwa wyjścia na uniknięcie mandatu. Pierwszy to... niewzywanie policji, tylko dogadanie się z drugim poszkodowanym, spisanie oświadczenia i pokrycie kosztów, które zostaną ściągnięte z ubezpieczenia OC.
Drugie wyjście, jeśli już policja została wezwana, to nieprzyjmowanie mandatu, Wtedy sprawa trafi oczywiście do sądu i właśnie tam będziemy mogli udowodnić, że to zarządca drogi odpowiada za zaistniała sytuację. Warto jednak pamiętać, że sąd może nie przychylić się do naszej opinii, nawet jeśli podeprzemy się materiałem dowodowym w postaci zdjęć czy relacji świadków. Będzie tak z pewnością, jeśli jechaliśmy po drodze, na której śnieg leży od niedawna, a nie zalega tam od dłuższego czasu.