Ozdobiłeś swoje auto? Świąteczne dekoracje mogą być źródłem poważnych kłopotów

Wielkimi krokami zbliżają się Święta Bożego Narodzenia. Dekoracje świąteczne pojawiają się w sklepach, domach, a także na polskich drogach. Świąteczny okres to niepowtarzalna okazja do przystrojenia auta czerwonym nosem i rogami renifera. Widok takich ozdób z pewnością wywoła u przechodniów szczery uśmiech, ale dla kierującego może być źródłem poważnych kłopotów.

Dekorowanie samochodu jest legalne, ale niekoniecznie bezpieczne
Dekorowanie samochodu jest legalne, ale niekoniecznie bezpieczneJan Guss-GasińskiINTERIA.PL

Świąteczny klimat udziela się kierowcom, co widać na drogach. Niektóre osoby poza choinką dekorują także swoje samochody. Popularnym motywem jest przebieranie swojego samochodu w renifera. Koszt jest niewielki, a można w ten sposób wywołać szeroki i szczery uśmiech u przechodniów, jak również innych użytkowników dróg. Kierowcy z poczuciem humoru nie zdają sobie jednak sprawy, że czerwony nos i rogi renifera mogą być źródłem poważnych kłopotów.

Świąteczne dekoracje na auto. Nos i rogi to hit ostatnich lat

W okresie świątecznym w sklepach można znaleźć masę gadżetów i ozdób stworzonych z myślą o miłośnikach motoryzacji. Jednym z największych hitów ostatnich lat są rogi renifera, które można zamontować przy krawędziach okien i dachu pojazdu, z którymi w komplecie dostajemy również czerwoną kulkę z miękkiego materiału, przypominającą nos znanego renifera Rudolfa.

Za świąteczne dekoracje na aucie policjant może ukarać nas mandatem w wysokości do 500 złJan Guss-GasińskiINTERIA.PL

Czy za świąteczne dekoracje na aucie grozi mandat?

Prawo w jednoznaczny sposób nie zabrania montowania takich gadżetów na karoserii. Musimy jednak pamiętać, że ozdoby nie powinny wykraczać za obrys karoserii, a tym bardziej nie powinny wpływać na pole widzenia kierowcy, zagrażać innym uczestnikom ruchu i zasłaniać świateł pojazdu. Jeżeli wszystkie punkty są spełnione, wówczas policjant podczas kontroli nie powinien mieć do nas uwag. Czerwony nos i rogi renifera zdają się być więc najlepszym i najbezpieczniejszym rozwiązaniem na udekorowanie auta.

Trzeba jednak mieć na uwadze, że bardziej dociekliwi funkcjonariusze mogą się powołać na art. 66 ustawy Prawo o ruchu drogowym, który dotyczy pojazdów uczestniczących w ruchu, ich budowy, wyposażenia i utrzymania. W myśl pkt. 4 zabrania się umieszczania wewnątrz i zewnątrz pojazdu wystających spiczastych albo ostrych części lub przedmiotów, które mogą spowodować uszkodzenie ciała osób jadących w pojeździe lub innych uczestników ruchu. Jeżeli więc policjant uzasadni, że nasze dekoracje mogą stwarzać zagrożenie, może grozić nam mandat w wysokości do 500 zł.

Upewnij się, że ozdoby nie będą ingerować w działanie kamer, radarów i czujników parkowaniaJan Guss-GasińskiINTERIA.PL

Świąteczne dekoracje a elektronika pojazdu. Systemy mogą wariować

Zanim ozdobimy swój samochód naklejkami czy wspomnianym wcześniej czerwonym nosem, pamiętajmy, że nowe auta są wyposażone w kamery, radary i masę czujników. Znajdziemy je na czołowej szybie, w grillu,  lusterkach i na zderzakach. Przykrycie któregoś z nich może sprawić, że elektronika, aktywny tempomat czy  systemy bezpieczeństwa aktywnego będą szwankować. W awaryjnej sytuacji auto może nie wykryć zagrożenia i nie będzie w stanie poinformować nas o zbliżającym się niebezpieczeństwie. W efekcie przed świętami Bożego Narodzenia może dojść do nieprzyjemnej kolizji bądź niebezpiecznego wypadku.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas