Najgorszy nawyk kierowców przy takiej pogodzie. Pierwsze minuty są najważniejsze
Przy zimowej aurze samochód wymaga dodatkowej troski i świadomości tego, w jaki sposób mu nie szkodzić. Niestety wielu polskim kierowcom brakuje takiej świadomości, a niektórzy wręcz celowo powtarzają szkodliwe zachowania, w przekonaniu, że dbają o swój pojazd.
Spis treści:
Do Polski znowu wróciła zima, a wraz z nią konieczność odśnieżania samochodu. Wielu kierowców w trakcie tej czynności uruchamia silnik. Dlaczego tak robią? Jedni tłumaczą, że chodzi o szybsze nagrzanie wnętrza - nikt przecież nie lubi jechać w zimnym samochodzie. Inni, mający się za dobrze obeznanych z motoryzacją, tłumaczą, że zimny olej nie zapewnia odpowiednich właściwości smarnych, więc Odpalenie silnika i natychmiastowe ruszenie, jest dla niego szkodliwe. A tak może rozgrzać się pracując bez obciążenia.
Dla tych wszystkich kierowców mamy złą wiadomość - nie macie racji. Co gorsza z waszymi metodami walczą zarówno policjanci jak i mechanicy.
Jaki grozi mandat za rozgrzewanie silnika na postoju?
Zacznijmy od policjantów, których nie przekona żadne tłumaczenie o trosce o komfort podróżnych lub kondycję silnika. Ich interesują jedynie przepisy, a te są jednoznaczne. Zgodnie z art. 60 ust. 2 kodeksu drogowego, kierowcy zabrania się:
- pozostawiania pracującego silnika podczas postoju na obszarze zabudowanym powyżej minuty
- używania pojazdu w sposób powodujący uciążliwości związane z nadmierną emisją spalin do środowiska lub nadmiernym hałasem
- oddalania się od pojazdu, gdy silnik jest w ruchu
Niektórzy co lepiej zorientowani, słyszeli o zasadzie zakazującej pozostawiania włączonego silnika na postoju dłużej niż jednej minuty. Grozi za to mandat w wysokości 100 zł. Ale to nie koniec.
Włączony silnik to także "uciążliwość związana z nadmierną emisją spalin do środowiska lub nadmiernym hałasem", co wiąże się z mandatem w wysokości do 300 zł. Teoretycznie są to dwa różne wykroczenia, więc policjant może nam wręczyć nawet dwa mandaty.
Czy warto rozgrzewać silnik na postoju?
Na to pytanie jest prosta odpowiedź - "nie". Rozwijając zaś odpowiedź, trzeba wyjaśnić, że owszem, kiedyś silnik się rozgrzeje również na postoju. Inną kwestia to to, jak długo to potrwa i czy osiągnięta zostanie właściwa temperatura robocza.
Odpowiednią temperaturę uzyskamy szybciej w trakcie jazdy niż podczas postoju i pracy silnika na niskich obrotach, choć przy siarczystym mrozie warto odczekać te kilkanaście sekund przed ruszeniem zanim olej rozprowadzi się po magistrali olejowej.
Wynika z tego, że część domorosłych ekspertów ma rację - ruszanie natychmiast po przekręceniu kluczyka nie jest zdrowe dla silnika. Lecz nie ma mowy o rozgrzewaniu go na postoju, a jedynie krótkiej chwili, aby zgęstniałe płyny zdążyły zacząć pracować.
Bardzo istotne są także pierwsze minuty jazdy. Powinniśmy jechać wtedy łagodnie, nie wciskać mocno gazu i starać się trzymać silnik na optymalnych obrotach - ani zbyt wysokich, ani zbyt niskich. Wtedy jednostka napędowa najszybciej osiągnie temperaturę roboczą, robiąc to w najbardziej optymalnych dla siebie warunkach.
***