Mało jeździsz samochodem? W ten sposób unikniesz awarii
Pojazd używany nieregularnie i na krótkich odcinkach także może ulegać drogim awariom.
Każdy samochód składa się z tysięcy elementów. Niektóre z nich zużywają się podczas pracy, dla innych wręcz zabójcze są przestoje. Dotyczy to m.in. elementów silnika, które bez regularnego kontaktu z olejem zaczynają rdzewieć, czy części wykonanych z gumy - mogących odkształcać się i pękać przy dłuższym bezruchu.
Wydłużony postój nie musi być wyrokiem dla samochodu, o ile będzie on przechowywany w optymalnych warunkach i zostanie właściwie przygotowany do spoczynku.
Warto pomyśleć o wymianie oleju i innych płynów eksploatacyjnych. Polecamy też dokładne mycie i zabezpieczenie karoserii "twardymi" woskami. Zamkną mikropęknięcia lakieru, przez które wilgoć mogłaby atakować blachę.
Przed wyjechaniem z garażu trzeba skontrolować ciśnienie w oponach i dopompować je do zalecanego poziomu. Ponowne uruchomienie silnika warto poprzedzić wyjęciem bezpiecznika lub przekaźnika pompy paliwa. Pozwoli to na wykonanie kilkunastu obrotów rozrusznikiem. W ich trakcie pompa wytworzy wstępne ciśnienie oleju, dzięki czemu silnik nie rozpocznie pracy bez właściwego smarowania. W przypadku nowszych samochodów z rozbudowaną elektroniką operacja zwykle skutkuje wygenerowaniem błędów, które później trzeba wykasować z pamięci komputera.
Przez pierwsze kilkadziesiąt kilometrów warto unikać gwałtownych przyspieszeń i wkręcania silnika na wysokie obroty. Mechanizmy potrzebują czasu na rozgrzanie się do temperatury roboczej, przesmarowanie i wyparcie wilgoci.
RZADKO UŻYWANE AUTO - FAKTY I MITY
Warto tankować do pełna - FAKT
W pustej przestrzeni baku może skraplać się woda, która przyspiesza proces korozji metalowego zbiornika. Powstające w jej trakcie zanieczyszczenia potrafią zatkać sitko pompy paliwa, przewody paliwowe, a nawet elementy układu wtryskowego. W takiej sytuacji jedynym ratunkiem jest rozbiórka oraz czyszczenie układu. Tankując do pełna, spowalnia się też proces starzenia paliwa - utlenienia, w wyniku którego traci ono swoje właściwości. To właśnie stara benzyna często utrudnia uruchamianie pojazdu po dłuższym postoju.
Oleju nie trzeba wymieniać - MIT
Olej nie tylko smaruje i chłodzi silnik, ale również usuwa zanieczyszczenia powstające w procesie spalania i chroni jednostkę napędową przed korozją. Z tego powodu nie powinno się odstawiać na dłuższy czas samochodu z przepracowanym olejem. Zawarte w nim dodatki ochronne mogły ulec częściowej degradacji, a produkty spalania paliwa (zmieniające zasadowy odczyn oleju na kwaśny) nie służą silnikowi. Wraz ze starym olejem z silnika usuwane są też zanieczyszczenia. Nieprzypadkowo wielu motocyklowych mechaników zaleca wymianę oleju jesienią i odstawianie do garażu jednośladu już przygotowanego do kolejnego sezonu.
Hamulce lubią postój - MIT
Znakiem rozpoznawczym dłużej nieużywanych aut jest rdzawy nalot na tarczach hamulcowych. To zwykle mankament natury estetycznej, który ustępuje po kilku mocniejszych hamowaniach. Znacznie poważniejszym problemem jest korozja prowadnic zacisków czy tłoczków hamulcowych - w skrajnej sytuacji może unieruchomić auto. By tego uniknąć, trzeba przesmarować ruchome elementy i zweryfikować stan uszczelek chroniących tłoczki przed zanieczyszczeniami i wilgocią. Zakonserwować (np. silikonem w spreju) warto także linkę hamulca pomocniczego. "Ręcznego" nie należy zaciągać na czas dłuższego postoju (może się zapiec). Lepiej zostawić auto na biegu.
Garażowanie jest korzystne dla samochodu - FAKT
Wentylowany i ciepły garaż jest najlepszym miejscem do przechowywania pojazdu. Chroni przed wilgocią i promieniowaniem UV, odchodami zwierząt czy sokami z drzew, ograniczając tempo korozji, płowienia lakieru czy starzenia się elementów wykonanych z gumy. Z celem mija się natomiast przechowywanie auta w "blaszakach" czy pod plandekami, które narażają je na długotrwały kontakt z wilgocią. Kto nie posiada garażu, powinien pozostawić samochód jedynie na utwardzonym podłożu i w możliwie przewiewnym miejscu.
Powietrza nie ubywa - MIT
Nawet jeżeli opony nie są uszkodzone, ciśnienie powietrza w kołach może spadać o 0,1 bara na miesiąc. Przed postojem koła należy dopompować do nominalnego ciśnienia, a później regularnie kontrolować jego stan. Zabieg można połączyć z cyklicznym przetaczaniem pojazdu i zostawianiem go w nieco innej pozycji, co zmienia rozkład obciążeń w ogumieniu i przeciwdziała jego trwałemu odkształceniu. Gumie szkodzą też pozostałości paliw czy oleju. Koła warto więc dokładnie umyć, a opony zakonserwować żelem lub pianką, która nabłyszczy gumę i spowolni jej proces starzenia.
"Przepalanie" szkodzi - FAKT
Uruchamianie silnika na kilka minut przyniesie więcej szkód niż korzyści. Wyznacznikiem prawidłowego "przepalenia" silnika powinno być uruchomienie się wentylatorów. Nie można zapominać, że płyn chłodniczy nagrzewa się szybciej niż olej. Wyłączenie silnika zanim środek smarny osiągnie temperaturę roboczą, sprawi, że nie odparuje z niego spływające po ściankach cylindrów paliwo. Rzadko kiedy spala się całkowicie, bo zaraz po uruchomieniu silnik pracuje na wzbogaconej mieszance. Rozrzedzony olej ma nie tylko gorsze właściwości smarne, co przyczynia się do szybszego zużycia gładzi cylindrowych, panewek czy krzywek, ale też słabiej chroni wnętrze jednostki napędowej przed korozją.
Prądu nie ubywa - MIT
Urządzeń, które czerpią prąd w nieużywanym samochodzie, jest wiele. W przypadku nowszych pojazdów, o dużym poborze prądu w czasie postoju, warto zainwestować w ładowarkę akumulatorową z funkcją podtrzymania napięcia. Najprostsze urządzenia tego typu kupić można za niecałe 100 zł. Ładowarki samoczynnie wykrywają spadek napięcia i doładowują akumulator, utrzymując prąd ładowania na bezpiecznym dla żywotności baterii poziomie. Trzeba mieć jednak garaż z gniazdem 230 V.
Silnik nie lubi bezczynności - FAKT
Gdy olej spłynie do miski, na korozję jest narażonych wiele elementów silnika (np. zawory, wałki rozrządu). Jeżeli rdza naruszy gładzie cylindrów, jedynym rozwiązaniem będzie kapitalny remont jednostki napędowej. Osady i korozja potrafią też unieruchomić pierścienie tłokowe. W efekcie silnik traci kompresję i zaczyna spalać duże ilości oleju. Dłuższy brak kontaktu z olejem bywa szkodliwy także dla uszczelniaczy zaworowych - guma, z której zostały wykonane, zaczyna pękać. Ponownie uruchomiony silnik będzie zużywał olej.
Przejażdżka to dobry pomysł - FAKT
Cykliczne przejażdżki są korzystne dla auta, gdyż w ich trakcie pracują wszystkie podzespoły. Zastałe hamulce mogą się rozruszać, z układu wydechowego odparuje wilgoć, a uruchomienie klimatyzacji (jeżeli jest w aucie) przesmaruje jej sprężarkę. Trzeba pokonać przynajmniej kilkanaście kilometrów, by wszystkie podzespoły mogły osiągnąć temperaturę roboczą, co jest konieczne m.in. po to, by z oleju odparowały resztki niespalonego paliwa.
Pasek rozrządu nie ulega starzeniu - MIT
Najczęściej napęd rozrządu wymienia się po określonym przez producenta przebiegu. Gdy auto jest używane rzadko, czynnikiem decydującym staje się czas. Z wiekiem guma parcieje, co zwiększa ryzyko zerwania paska. Nieprzypadkowo jego wymiana, w zależności od modelu i zastosowanych rozwiązań, jest zalecana co 5-10 lat. By uniknąć dużych wydatków, wskazań producenta nie należy lekceważyć.
Tekst: Paweł Rygas, zdjęcia: archiwum