Jak kupić używane auto i nie żałować? Najczęstsze błędy i sposoby, by ich uniknąć
Kupno samochodu z drugiej ręki to dla wielu kierowców sposób na oszczędność . Jednak za atrakcyjną ceną często kryją się ukryte wady, których naprawa potrafi kosztować tysiące złotych. Dlatego do zakupu auta używanego należy podejść rozsądnie - z planem, a nie emocjami. Z pomocą przy kupnie samochodu używanego przychodzą zarówno oficjalne narzędzia, jak i prywatne platformy.

Spis treści:
- Gdzie szukać pewnych samochodów używanych?
- Jak rozpoznać auto powypadkowe?
- Co musi zrobić każdy kupujący przed podpisaniem umowy?
- Dokumenty i formalności, których nie wolno lekceważyć
- Jak kupić auto używane, by nie żałować? Sprawdzenie to podstawa
Zakup używanego auta to ruletka, choć już mniejsza niż kiedyś. Wysokie kary za cofanie liczników, wpisywanie przebiegów podczas badań technicznych czy serwisy takie jak historiapojazdu.gov.pl sprawiły, że oszustów i nieuczciwych handlarzy jest mniej niż jeszcze kilka lat temu. Nie oznacza to jednak, że kupując auto używane nie ryzykujemy. Jak uniknąć kosztownej wpadki i na co zwrócić uwagę kupując samochód używany?
Gdzie szukać pewnych samochodów używanych?
Najbezpieczniej jest wybierać oferty z potwierdzoną historią serwisową. Dobrym pomysłem mogą być samochody poleasingowe lub pochodzące z flot firmowych, które zwykle mają udokumentowany przebieg, regularne przeglądy i faktury potwierdzające naprawy. Wiele firm oferuje na takie auta nawet gwarancję, co daje dodatkową ochronę.
Wiele marek, w tym producenci premium, mają też własne programy zakupu aut używanych. W ich przypadku także dostajemy gwarancję (najczęściej roczną). Samochody pochodzące z tych programów to często auta "wystawowe" z salonów lub też pojazdy, którymi jeździli pracownicy.
Trzeba unikać tak zwanych "okazji życia" z prywatnych ogłoszeń. Gdy cena auta wyraźnie odbiega od średniej rynkowej, najczęściej oznacza to poważne uszkodzenia lub cofnięty licznik.
Należy zwrócić uwagę, czy sprzedający podaje pełny numer VIN i numer rejestracyjny - tylko wtedy można sprawdzić historię pojazdu w oficjalnej bazie historiapojazdu.gov.pl. W przypadku aut sprowadzanych z zagranicy przydatne są raporty VIN, które pokazują, czy samochód nie był zalany, kradziony albo złomowany.
Kupujący powinni też zachować dystans wobec ofert, w których sprzedający unika odpowiedzi, naciska na szybki zakup lub twierdzi, że "na papierach się nie zna". Uczciwy właściciel nie ma nic do ukrycia i chętnie pokaże dokumenty oraz zgodzi się na wizytę w serwisie.
Lampkę ostrzegawczą powinny też zapalić te ogłoszenia, w których albo nie ma podanego numeru VIN albo też sprzedający opiera się przed jego ujawnieniem. Z kolei niedbale wykonane zdjęcia, które nie pokazują ważnych elementów samochodu (silnik, fotele, kierownica, nadwozie z każdej strony), to sygnał, że auto może być nie w takim stanie, jaki podaje sprzedawca.
Jak rozpoznać auto powypadkowe?
Podczas oględzin trzeba zachować szczególną ostrożność. Samochód powinien być oglądany w świetle dziennym, najlepiej po umyciu - kurz i brud potrafią ukryć wiele niedoskonałości. Każdy element karoserii musi mieć równy odcień, a szczeliny między maską, drzwiami i zderzakami powinny być symetryczne. Inny kolor lakieru lub widoczne ślady napraw blacharskich świadczą o kolizji.
Stan wnętrza również wiele mówi o przeszłości auta. Mocno zużyte fotele, wytarte pedały i kierownica przy przebiegu na przykład 150 tysięcy kilometrów to sygnał ostrzegawczy - w nowoczesnych autach przy takim stanie licznika auto powinno być jeszcze w dobrym stanie, a wszelkie ślady świadczące inaczej mogą oznaczać, że przebieg nie jest taki, jak w ogłoszeniu. Z kolei zapach wilgoci lub piasku w zakamarkach może sugerować, że samochód był zalany.
Warto zwrócić uwagę na ślady eksploatacji pod maską. Wyciek oleju, ślady sadzy, nieszczelności przewodów czy świeżo wymyty silnik to powód, by dokładniej sprawdzić auto w warsztacie.
Co musi zrobić każdy kupujący przed podpisaniem umowy?
Zanim zapadnie decyzja o zakupie, auto powinno trafić do niezależnego mechanika. Na podnośniku można sprawdzić stan podwozia, zawieszenia, hamulców i ewentualne ślady napraw po wypadku. Diagnostyka komputerowa ujawni prawdziwy przebieg i błędy zapisane w pamięci sterowników.
Jazda próbna to oczywiście punkt obowiązkowy - trudno wyobrazić sobie zakup auta bez przeprowadzenia chociaż krótkiej, kilkukilometrowej przejażdżki. Najlepiej, żeby w jej trakcie można było osiągnąć prędkość wyższą niż typowo miejska, by zobaczyć i usłyszeć, jak dany egzemplarz zachowuje się na przykład na autostradzie.
Samochód musi odpalać bez problemu, pracować równo na biegu jałowym i nie wydawać metalicznych odgłosów. W trakcie jazdy nie powinny być wyczuwalne drgania ani ściąganie z toru jazdy. Temperatura silnika ma utrzymywać się w normie, a wszystkie kontrolki - po chwili gasnąć.
W przypadku auta z instalacją LPG należy sprawdzić datę legalizacji zbiornika i stan przewodów gazowych. Trzeba też zwrócić uwagę, czy silnik płynnie przełącza się między benzyną a gazem i czy nie ma zapachu LPG w kabinie.
Dokumenty i formalności, których nie wolno lekceważyć
Kupujący powinien otrzymać komplet dokumentów: dowód rejestracyjny, kartę pojazdu (jeśli była wydana) aktualne badanie techniczne i potwierdzenie opłaconego OC. Dane w dokumentach muszą być zgodne z numerem VIN wybitym na karoserii. Warto poprosić o faktury z serwisów i rachunki za części - to najlepszy dowód, że auto było regularnie utrzymywane. Jakikolwiek brak tych ostatnich może wskazywać na samochód, którego historia nie przedstawia się tak, jak w ogłoszeniu podaje sprzedający.
Umowa kupna-sprzedaży powinna zawierać wszystkie istotne informacje: dokładny przebieg, opis stanu technicznego, oświadczenie sprzedającego o braku wad prawnych i zobowiązań finansowych.
Płatność należy realizować przelewem, a przekazanie auta powinno odbywać się w obecności obu stron, najlepiej po podpisaniu dokumentów i wydaniu kompletu kluczyków.
Jak kupić auto używane, by nie żałować? Sprawdzenie to podstawa
Zakup używanego samochodu nie musi być ryzykowny, jeśli decyzja opiera się na faktach, a nie emocjach. Każdy etap - od weryfikacji historii, przez oględziny, po diagnostykę - ogranicza ryzyko nietrafionego wyboru.
Nawet jeśli wymaga to dodatkowego czasu i niewielkich kosztów, pozwala uniknąć znacznie poważniejszych problemów po zakupie. Wizyta u mechanika czy na stacji kontroli pojazdów to koszt rzędu 200-300 zł, a raport z internetowej bazy danych prywatnej firmy rzadko kosztuje więcej niż 100 zł.
Trzeba pamiętać, że uczciwy sprzedawca nie będzie się spieszył i nas pospieszał, a samochód w dobrym stanie obroni się sam. A im więcej sprawdzimy przed zakupem, tym mniej czasu poświęcimy na ewentualne naprawy samochodu już po nim.










