Kupiłem auto, ale nie sprawdziłem tych rzeczy. Teraz to skarbonka bez dna
Zakup używanego samochodu niemal w każdym przypadku okazuje się loterią. Łatwo trafić na okazyjną ofertę, ale łatwo też trafić na skarbonkę bez zna. Przed zakupem każdy samochód wygląda, jakby był w idealnym stanie. Dopiero później dowiadujemy się, że "idealny" to delikatna nadinterpretacja. Dlatego właśnie jeszcze przed zakupem warto poświęcić trochę czasu na dokładne oględziny, które pozwolą nam zminimalizować ryzyko zakupu samochodu w wątpliwym stanie technicznym. Na co zwrócić szczególną uwagę?

Spis treści:
Wielu potencjalnych klientów, kupujących samochód z drugiej ręki, chciałby trafić prawdziwą perłę wśród samochodów. Najlepiej, gdyby auto miało niski przebieg, posiadało udokumentowaną historię serwisową i ogółem, żeby to było prowadzone jedynie przez starszą panią na trasie do kościoła i z powrotem. Niestety takie oczekiwania to mrzonki, a rzeczywistość jest o wiele bardziej brutalna.
Na rynku nie brakuje samochodów po poważnych naprawach blacharskich, z zatajonymi usterkami, czy niejasną historią serwisową. Sprawdzanie samochodu przed zakupem nie powinno ograniczać się jedynie do rzutu okiem pod maskę i jazdy próbnej. Tylko kompleksowa analiza pozwoli oddzielić egzemplarze w dobrym stanie od tych, które mogą wygenerować potencjalne problemy.
Oceń wygląd zewnętrzny, stan lakieru i spasowanie elementów
W pierwszej kolejności powinniśmy przyjrzeć się powłoce lakierniczej samochodu. Choć fabryczna grubość farby różni się w zależności od marki, wartości powyżej 200 mikronów sugerują, że auto było ponownie malowane. Z kolei wartości powyżej 300 mikronów sugerują użycie szpachli. Warto zwrócić także uwagę na to, jak spasowano poszczególne elementy auta, a także na ewentualne ślady odkręcania śrub. W młodszych samochodach nierzadko są to sygnały sugerujące, że auto nie przeszło poważnej naprawy wymuszonej np. kolizją.
Warto także przyjrzeć się podwoziu samochodu. Okazuje się, że problem rdzy nie dotyczy tylko kilkunastoletnich samochodów. Nalot o rdzawym zabarwieniu pojawia się nawet w nowszych modelach i najczęściej zlokalizowana jest na rantach drzwi, błotnikach, czy elementach zawieszenia. Dobrze jest również zajrzeć do bagażnika pod wykładzinę. Ewentualne ślady "prostowania" blach to dość czytelny sygnał powypadkowej historii samochodu.
Zajrzyj pod maskę, oceń stan pasków i szukaj ewentualnych wycieków
Po sprawdzeniu wyglądu zewnętrznego, należy przejść do sprawdzania tego, co samochód kryje w swoim wnętrzu. Zacznijmy od zajrzenia pod maskę, ale nie takiego zwykłego, polegającego na powierzchownej inspekcji stanu silnika lub innych elementów samochodu. Na początku warto sprawdzić stan oleju, który powinien być czysty. Jego stan należy sprawdzać na równej powierzchni kilka minut po zgaszeniu silnika samochodu.
Obecność charakterystycznego "majonezu" na korku wlewu może sugerować usterkę uszczelki pod głowicą, ale może być także efektem typowym dla krótkich tras. Płyn chłodniczy powinien mieć właściwy poziom, a przewody nie powinny puchnąć pod ciśnieniem.
Warto także sprawdzić stan pasków i osprzętu. Popękane paski klinowe, wycieki, czy nietypowe dźwięki podczas pracy silnika mogą stać się wyraźnym sygnałem ostrzegawczym o ukrytych wadach. Jeśli podczas jazdy próbnej głośność dźwięków lub nierówna praca silnika daje się mocno we znaki, zakup samochodu może okazać się ryzykowny. Dobrze jest wyczulić swój słuch także na ewentualne stukanie, hałas skrzyni biegów, a także sprawdzić, czy samochód nie ściąga w jedną ze stron.
Kruszące się plastiki w kabinie? Odpuść sobie
W kabinie samochodu także można dostrzec symptomy ewentualnych problemów związanych z samochodem. Zużyta kierownica, wytarte fotele przy niskim przebiegu widocznym na desce rozdzielczej powinny wzbudzić pewne podejrzenia.
Warto także zwrócić uwagę na stan plastikowych elementów lub pokrowca na mieszku zmiany biegów, które nierzadko mogą sugerować rzeczywisty stan samochodu. Dobrze jest także sprawdzić działanie wszystkich wewnętrznych systemów, jak odbiór stacji radiowych, działanie klimatyzacji, czy oświetlenia wewnątrz kabiny. Te wszystkie elementy są niezwykle istotne przy próbie oceny sprawności samochodu.
Pamiętajmy także, że obecność w samochodzie elementów sugerujących posiadanie pewnych funkcji, wcale nie musi oznaczać, że samochód został w tę funkcję wyposażony. Tak, więc np. zamontowana manetka od tempomatu nie zawsze będzie oznaczała, że samochód posiada tempomat.
Sprawdź porządek w dokumentach samochodu
Ostatecznie warto zwrócić uwagę na porządek w dokumentach. Numer VIN powinien zgadzać się z innymi dokumentami, a książka serwisowa lub faktury z napraw będą jedynie dodatkowym atutem potwierdzającym uczciwość sprzedającego. Można także sprawdzić historię samochodu online do czego potrzebny będzie numer VIN, data pierwszej rejestracji w Polsce i numer tablic rejestracyjnych. Zwrócenie uwagi na te elementy znacząco obniża ryzyko kupna problemowego samochodu, a także ryzyko ponoszenia dużych wydatków w związku z tym.