Dachowanie? Szkoda całkowita? Blacharz da radę!

W ostatnim czasie, również dzięki takim serwisom, jak nasz, w Polsce zdecydowanie wzrosła motoryzacyjna świadomość osób kupujących używane pojazdy na rynku wtórnym.

Blacharze potrafią robić cuda... / Fot: Cezary Pecold
Blacharze potrafią robić cuda... / Fot: Cezary PecoldReporter

Główna fala prywatnego importu przetoczyła się przez nasz kraj lata temu, od tego czasu wielu kierowców nauczyło się rozpoznawać ślady ingerencji blacharskich świadczące o wypadkowej przeszłości auta.

Coraz więcej osób zdaje sobie sprawę z faktu, że takie kryterium, jak "bezwypadkowość" jest często dużo ważniejsze, niż ogólna kondycja techniczna danego pojazdu. Każdą usterkę mechaniczną usunąć można mniejszym lub większym kosztem - partacka naprawa blacharska, w razie wypadku, kosztować nas może życie.

Oczywiście dalecy jesteśmy od twierdzenia, że każdy samochód, który ma za sobą ingerencję blacharza i lakiernika to "jeżdżąca trumna". Producenci poświęcają dużo czasu na opracowanie metod napraw blacharskich produkowanych przez siebie pojazdów - jeśli te przeprowadzane są zgodnie z zaleceniami, wytrzymałość struktury nadwozia niekoniecznie odbiegać musi od bezwypadkowych egzemplarzy.

Problem w tym, że nie wszystkie warsztaty blacharskie naprawiają pojazdy zgodnie z zaleceniami ich producentów. Często liczy się jedynie wizualny efekt końcowy - rozbite auto szykowane jest przecież na handel...

Jak poważnie uszkodzone pojazdy trafiają na rynek wtórny? Poniżej prezentujemy filmik, który w meandrach Internetu krąży od dłuższego czasu. Chociaż nie należy on do najświeższych, zdecydowaliśmy się go opublikować w celach edukacyjnych. Wprawdzie materiał zarejestrowano w Rosji, ale - z doświadczenia - wiemy, że wiele podobnie reanimowanych aut jeździ również po naszych drogach.

Zapraszamy na krótki film ukazujący historię pewniej Skody i to, jak krok po kroku, stawała się "bezwypadkowa"...

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas