Czy za zaparowane szyby w aucie można dostać mandat? I to niemały
Zaparowane lub zamarznięte/zaśnieżone szyby to często efekt lenistwa, który nie tylko może doprowadzić do wypadku, ale też skończyć się mandatem.
Spis treści:
Dlaczego szyby zaparowują?
Zapchany filtr kabinowy, niesprawny układ klimatyzacji, wilgoć we wnętrzu spowodowana naniesionym na butach śniegiem, niewietrzone i brudne wnętrze - rzeczy powodujących parowanie szyb może być wiele. Niestety, często kierowcy lekceważą ten problem i wyruszają w drogę z szybą niezapewniającą dobrej widoczności.
Mandat za zaparowaną szybę w aucie
Jeśli policjant zatrzyma nas do kontroli i stwierdzi, że kierowca ma ograniczoną widoczność, może nałożyć mandat. W kodeksie o ruchu drogowym (art. 66 ust. 1 pkt. 5.) czytamy bowiem, że pojazd ma być tak utrzymany, aby używanie go "zapewniało dostateczne pole widzenia kierowcy oraz łatwe, wygodne i pewne posługiwanie się urządzeniami do kierowania, hamowania, sygnalizacji i oświetlenia drogi przy równoczesnym jej obserwowaniu". Mandat za takie wykroczenie wynosi od 20 do 500 zł. Podobnej kary można spodziewać się, kiedy na aucie znajduje się śnieg czy lód. Oczywiście, gdy dojdzie do wypadku (np. potrącenia pieszego) i policjant stwierdzi, że bezpośrednią przyczyną była ograniczona widoczność, sprawa zapewne skończy się w sądzie.
Jak uniknąć mandatu za zaparowane szyby?
Aby uniknąć mandatu za zaparowane szyby, należy zadbać o to, aby były one suche przed rozpoczęciem jazdy. Można to zrobić na kilka sposobów:
- Włączyć klimatyzację na funkcję grzania
- Włączyć ogrzewanie szyb przedniej i tylnej
- Otworzyć okna lub włączyć wentylację
- Użyć specjalnego sprayu do usuwania pary z szyb
- Sprawdzić filtr kabinowy
- Udać się na serwis klimatyzacji
- Nie przenosić do kabiny wilgoci
- Utrzymywać wnętrze auta w czystości
- Sprawdzić stan kanalików odpływowych na nadwoziu i w razie potrzeby je oczyścić
Przede wszystkim jednak miejmy na uwadze, że mandat to najniższy wymiar kary, jaki może spotkać nas, jeśli jeździmy z zaparowanymi szybami. Widoczność z wnętrza jest bowiem kluczowa, a o wypadek np. z pieszym, którego nie zauważymy z uwagi na ograniczone pole widzenia, nie jest trudno.