Czy można wierzyć licznikowi w aucie? Jaka jest prędkość, gdy jadę 50 km/h?
Prędkościomierze w autach niemal nigdy nie pokazują rzeczywistej prędkości, z jaką faktycznie porusza się pojazd. Choć może to brzmieć dziwnie, producenci są niejako zmuszeni przepisami do tego, by licznik pokazywał zawyżone wskazania.
Spis treści:
Prędkościomierz kłamie... ale robi to w dobrej wierze. Ze względu na homologacyjne przepisy producenci tak ustawiają licznik, aby ten pokazywał prędkość o kilka kilometrów na godzinę mniej niż w rzeczywistości. Chodzi między innymi o bezpieczeństwo - kierowca, który widzi na prędkościomierzu wartość 50 km/h, a tak naprawdę porusza się z prędkością o kilka kilometrów niższą, ma więcej czasu na reakcję.
W większości aut różnica między tym, co wskazuje licznik, a faktyczną prędkością rośnie w miarę jej wzrostu. Przy 50 km/h różnica wynosi zwykle 1-2 km/h, natomiast przy 140km/h potrafi wynieść nawet około 10 km/h. Bez tego rozwiązania żadne auto nie byłoby dopuszczone do sprzedaży w Europie, można więc z całym przekonaniem stwierdzić, że nie ma auta, w którym licznik nie przekłamuje.
Jak działa prędkościomierz?
To zależy od samochodu. W starszych stosowano linkę montowaną bezpośrednio na wale napędowym. W nowoczesnych pojazdach zastosowano czujniki, które mierzą liczbę obrotów kół. Im więcej obrotów, tym wyższa prędkość, a komputer przelicza dane i podaje je w czytelnej dla kierowcy formie. Oczywiście, aby wskazania były prawdziwe (albo bardzo bliskie prawdy) należy znać obwód koła. Ta wartość może się jednak zmieniać - w zależności od załadowania samochodu, stopnia zużycia bieżnika czy ciśnienia opon. Im opony bardziej zużyte, tym samochód wg licznika jedzie szybciej. Zakładając nowe obręcze i opony trzeba też pamiętać, że nowe ogumienie może mieć obwód o maksymalnie 3% większy niż w przypadku starego - jeśli różnica będzie większa dojdzie do jeszcze większego przekłamania niż fabryczne.
Profil opony to nic innego jak procentowy stosunek jej wysokości do szerokości. Kiedyś standardem był profil 100, oznaczający, że wysokość opony odpowiadała jej szerokości. Współcześnie prym wiodą opony o profilach 70, 60, 55, 50, a nawet niższych. Producenci dopuszczają zmianę profilu, o ile zachowana zostanie średnica koła. Zatem decyzja o zmianie rozmiaru opony (jej szerokości) zazwyczaj wiąże się ze zmianą profilu. Im wyższy profil, tym mniejsza szerokość i na odwrót.
Zastanawiając się, jak zmiana ogumienia i obręczy wpłynie na dane pokazywane przez prędkościomierz, możemy skorzystać z jednego z internetowych kalkulatorów, które liczą, jak dana zmiana wpłynie na odczyt. Dla przykładu - przesiadając się z obręczy 16-calowych z oponami 205/55 na obręcze 18-calowe z ogumieniem 225/45 różnica wyniesie 5,5%. Kalibracji licznika można dokonać w ASO lub w serwisie, które dysponuje odpowiednim oprogramowaniem.
Przekłamanie prędkościomierza - jak je obliczyć?
Polski Związek Motorowy na swojej stronie internetowej podaje wzór, który określa dopuszczalny stopień przekłamania prędkościomierza:
0 ≤ V1 - V2 ≤ (V2/10) + 4 km/h
gdzie:
- V1 to prędkość podawana na liczniku
- V2 to realnie osiągana przez pojazd prędkość.
Oznacza to, że np. przy realnej prędkości 100 km/h, prędkość na liczniku może wynosić od 100 do 114 km/h.
Jak zmierzyć realną prędkość?
W dobie aplikacji, które korzystają z GPS czy profesjonalnych urządzeń pomiarowych (driftbox) realną prędkość samochodu można zweryfikować wyłącznie dzięki tej technologii. Wtedy da się odczytać prędkość, z jaką jedziemy do tysięcznej części sekundy.