Co to znaczy tankować metodą "do pierwszego" i dlaczego to takie ważne

Tankowanie samochodu ostatnimi czasy to kosztowna czynność. Dlatego podpowiadamy, jak robić to rozważnie, żeby nie narazić się na niepotrzebne koszty. Warto dowiedzieć się, na czym polega metoda „do pierwszego” i dlaczego jest taka ważna.

Dlaczego należy zawsze tankować "do pierwszego"?
Dlaczego należy zawsze tankować "do pierwszego"?Lukasz GdakEast News

Metoda "do pierwszego" - na czym polega?

Metoda "do pierwszego" polega na tankowaniu samochodu do pierwszego, charakterystycznego odbicia pistoletu. System zabezpieczający przed przelaniem zbiornika zaczyna działać, co jest jasnym znakiem dla kierowcy, że można odłożyć pistolet na uchwyt przy dystrybutorze.

Czy można tankować po pierwszym odbiciu?

Jednak często okazuje się, że po pierwszym odbiciu można jeszcze dotankować kilka litrów paliwa, zanim rozwiązanie znów zacznie działać. W skrajnym przypadku można dotankować w ten sposób jeszcze kilka litrów cieczy. Trzeba mieć świadomość, że maksymalne wypełnienie baku nie jest dobrym rozwiązaniem. W tej sprawie nie chodzi o stan naszego portfela.

Dlaczego nie warto tankować więcej niż "do pierwszego"?

W instrukcji obsługi samochodu znajdziemy informacje, że nie jest to dobra praktyka. Tym bardziej, że próbując zatankować zbyt dużo paliwa do baku, doprowadzimy do wycieku przez mały odpływ. Może się również okazać, że paliwo po pierwszym odbiciu jest zasysane przez pistolet. W ten sposób kierowca płaci za benzynę lub olej napędowy, który nie trafi do baku.

Przelanie zbiornika może doprowadzić do zalania i uszkodzenia kanałów odpowiedzialnych za odprowadzanie oparów. W kabinie samochodu można wtedy poczuć intensywny zapach benzyny lub oleju napędowego.

Jazda na rezerwie jest szkodliwa. Dlaczego?

Z jednej strony tankowanie pod korek nie jest zbyt dobre dla samochodu, ale jazda na rezerwie jest jeszcze gorsza. Zwłaszcza zimową porą, gdy panują ujemne temperatury. Mała ilość paliwa w baku może sprawić, że na ściankach baku dojdzie do kondensacji pary wodnej. Pojawi się wtedy wilgoć, która trafi do filtra paliwa lub innych podzespołów. Podczas mroźnych temperatur woda może zamarznąć i skutecznie unieruchomić samochód. Oprócz tego, co jest oczywiste, jazda na oparach może doprowadzić do zatarcia pompy paliwa oraz uszkodzenia wtrysków z powodu zanieczyszczeń i osadów.

Fot. Piotr JedzuraReporter
Fot. Piotr JedzuraReporter
Jakub OciepaEast News

***

Moto Flesz - odcinek 75. Najmocniejsze BMW M3 w historiiINTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas