Złom prawie wysypywał się na drogę, ale on jechał dalej

Przeciążone samochody dostawcze, to w przykra rzeczywistość polskich dróg. Tym razem jednak nie chodziło już o wagę samego ładunku, ale o stwarzający duże zagrożenie sposób jego przewożenia.

To co zobaczyli na drodze krajowej nr 50 w Spręcewie inspektorzy ITD z Olsztyna, na długo pozostanie w ich pamięci. Z tyłu jadącego samochodu widać było tylko wiszące w powietrzu felgi i niekompletne elementy nadwozia jakiegoś pojazdu. Tak załadowany złom, zasłaniał całkowicie tylny pas samochodu, w tym światła zewnętrzne. Dostawczaka natychmiast zatrzymano do kontroli. 

Okazało się, że metalowe elementy nie były też zabezpieczone i mogły w każdej chwili wypaść na drogę. To realne zagrożenie bezpieczeństwa dla uczestników ruchu drogowego. Samochód nie miał również aktualnego przeglądu, więc jego dowód rejestracyjny został zatrzymany. 

Reklama

Kierujący próbując "ratować" sytuację - w trakcie trwającej kontroli "oznakował" wystającą poza obrys pojazdu część ładunku - przywiązując na końcu kamizelkę odblaskową. To nie pomogło. Inspektorzy wydali zakaz dalszej jazy, a kierującego ukarali mandatem.

***

ITD/Interia.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy