Zamknięcie A4 na ŚDM? Korki trwałyby kilka dni!

Nie ma zgody na zamknięcie odcinka autostrady A4 koło Krakowa w czasie Światowych Dni Młodzieży - podkreślił w środę minister infrastruktury i budownictwa Andrzej Adamczyk. Jego zastępca Jerzy Szmit dodał, że w tym okresie autostrada powinna mieć "wolny przejazd".

Podczas konferencji prasowej Adamczyk poinformował, że zamknięcie fragmentu autostrady A4 koło Krakowa w czasie Światowych Dni Młodzieży spowodowałoby korki od Mysłowic do Tarnowa, których rozładowywanie trwałoby nawet kilka dni.

"Liczono na zamknięcie autostrady A4 na czas od półtorej doby do dwóch dni, dwie doby. Według ocen i analiz Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, które zleciłem, taka decyzja spowodowałaby paraliż ruchu samochodowego na południu Polski. Ten pas, umownie mówiąc między Tarnowem a Mysłowicami i Katowicami, byłby sparaliżowany" - podkreślił Adamczyk. Wskazał, że według ocen ekspertów rozładowanie korków trwałoby od trzech do czterech dni.

Reklama

Informacje, że organizatorzy ŚDM liczą na wyłączenie z ruchu fragmentów autostrady A4 i zorganizowanie tam tymczasowego parkingu, pojawiały się od jakiegoś czasu w mediach.

"Takiej zgody nie będzie i ja tą decyzję sformułowałem na piśmie" - dodał.

Wiceminister odpowiedzialny za transport Jerzy Szmit poinformował, że prowadzi ze Stalexportem rozmowy na ten temat organizacji ruchu na A4 w czasie ŚDM (spółka Stalexport Autostrada Małopolska zarządza 60-kilometrowym odcinkiem autostrady A4 pomiędzy Katowicami a Krakowem).

"Jednym z pierwszych działań, jakie podejmowaliśmy po objęciu urzędu, była rozmowa ze Stalexportem na temat Światowych Dni Młodzieży. Uświadamialiśmy panu prezesowi, że to będzie zdarzenie nadzwyczajne i nie można liczyć na to, że, powiedzmy, otworzymy jedną bramkę. (...) W tych dniach ta autostrada powinna mieć wolny przejazd. Prowadzimy na ten temat rozmowy, żeby ta droga, która jest kluczowa dla sprawnego przeprowadzenia Światowych Dni Młodzieży pod względem komunikacyjnym, nie kumulowała problemów. Bo to, że będzie na niej zwiększony ruch, jest oczywiste i w tej sytuacji pobór opłat w ten sposób jak obecnie, czyli drogą manualną, tak naprawdę będzie niemożliwy" - wyjaśnił Szmit.

"Odbyło się już kilka spotkań w tej sprawie i myślę, że znajdziemy takie rozwiązanie, które pozwoli rozwiązać ten problem" - dodał.

Światowe Dni Młodzieży odbędą się w Krakowie, w dniach 26-31 lipca; weźmie w nich udział papież Franciszek. Organizatorzy spodziewają się, że przyjdzie na nie nawet 2,5 mln pielgrzymów.

W związku z przygotowaniami do ŚDM powstał projekt specustawy, która ułatwić ma ich organizację. Jeden z jej rozdziałów poświęcono transportowi. Zaproponowano m.in., by Generalny Dyrektor Dróg Krajowych i Autostrad ustalił wykaz rekomendowanych tras przejazdu niezbędnych dla sprawnego przemieszczania się uczestników ŚDM oraz monitorował natężenie ruchu i występowanie ewentualnych utrudnień na drogach publicznych.

Wykaz opracowany przez GDDKiA byłby przedkładany pełnomocnikowi rządu do spraw organizacji Światowych Dni Młodzieży, oraz podawany do publicznej wiadomości. Wykaz ten powinien być brany pod uwagę przez zarządców dróg w przypadku ustalania lub zmiany organizacji ruchu na drogach ujętych w tym wykazie. Miałoby to zapewnić bezpieczeństwo podróżnym oraz ich płynny, sprawny przejazd po drogach publicznych.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: autostrady
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy