Zabił pieszego i uciekł. Jechał na "lewych" tablicach

Policjanci ustalili i zatrzymali kierowcę, który śmiertelnie potrącił pieszego i uciekł z miejsca zdarzenia.

Do wypadku doszło w minioną sobotę w miejscowości Wysokie na drodze wojewódzkiej nr 835 Lublin - Biłgoraj. Około godziny 21.00 kierujący samochodem marki Audi potrącił pieszego, który szedł poboczem prawidłową stroną drogi. Okazał się nim 31-letni mieszkaniec gm. Wysokie. Mężczyzna został przetransportowany do szpitala, jednak we wtorek w wyniku odniesionych obrażeń ciała zmarł. 

Kierujący audi nie zatrzymał się, uciekł, nie udzielając pomocy. Na miejscu wypadku policjanci zabezpieczyli gril z marką pojazdu oraz tablicę rejestracyjną. Jak się okazało, tablica należała do pojazdu, który został wyrejestrowany i trafił na złomowisko 3 lata temu.

Reklama

Sprawą zajęli się więc kryminalni z Komendy Miejskiej Policji w Lublinie. Operacyjne czynności doprowadziły ich do miejsca ukrycia samochodu. Tam też znajdował się kierujący audi oraz jego koleżanka, która była wówczas pasażerem. Był to 23-letni mieszkaniec gm. Goraj oraz jego 20-letnia znajoma. Dziewczyna pomogła mu ukryć auto, tłumacząc rodzicom, że potrącili sarnę. 

Policjanci ustalili też, że Audi A3 w ogóle nie było zarejestrowane. Samochód został sprowadzony ze Szwajcarii, dlatego 23-latek zdobył stare tablice i przyczepił do samochodu.

Para została zatrzyman i trafiła do policyjnego aresztu. 23-latek będzie odpowiadał za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym i ucieczkę z miejsca zdarzenia, przez co grozi mu nie 8 ale 12 lat pozbawienia wolności. Jego znajoma odpowie za ukrycie pojazdu i utrudnianie tym samym postępowania karnego. Za ten czyn grozi kara do 5 lat więzienia. 

INTERIA.PL/Policja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy