Wystarczyło kilka minut by "zdobył" 29 punktów i dostał 2800 zł mandatu

​Od 17 września 2022 roku obowiązuje nowy taryfikator punktów karnych. Przewiduje on znacznie wyższe kary za szereg wykroczeń, w efekcie jeszcze nigdy tak łatwo nie traciło się prawa jazdy, jak obecnie.

Wielu kierowców jest mocno zdziwionych, gdy od policjantów słyszą, że za przekroczenie prędkości dostaną kilkanaście punktów karnych. Punktów, które w dodatku będą ważne przez dwa lata. A przecież za samo trzymanie telefonu w ręce taryfikator przewiduje  12 punktów, czyli połowę dopuszczalnej puli.

Wystarczyły dwa niezgodne z przepisami manewry wyprzedzania

Właśnie zdziwieniem zareagował 21-letni kierowca Volkswagena, który został zatrzymany do kontroli przez policjantów z dolnośląskiej grupy Speed. Funkcjonariusze, którzy używali nieoznakowanego radiowozu, nagrali jak mężczyzna dwukrotnie wyprzedzał w miejscu niedozwolonym, m.in. wjeżdżając na powierzchnię wyłączoną z ruchu. Dodatkowo pomiar prędkości wykazał, że radiowóz jechał z prędkością 128 km/h w miejscu, gdzie obowiązywało ograniczenie do 50 km/h.

Reklama

29 punktów, 2800 zł mandatu

Po podsumowaniu wszystkich zarejestrowanych na nagraniu wykroczeń kierowca został ukarany mandatem w wysokości 2800 zł. Ponadto na jego konto wpłynęło 29 punktów, czyli znacznie więcej niż wynosi dopuszczalna liczba (24). A to oznaczało zatrzymanie prawa jazdy. 

By je odzyskać 21-latek będzie musiał zdać egzamin kontrolny, a jeśli mu się ta sztuka nie powiedzie za pierwszym razem - całkowicie straci uprawnienia do prowadzenia samochodów. A to oznacza konieczność odbycia "od zera" kursu na prawo jazdy. Kursu, który oczywiście będzie kończył się egzaminem.


INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: policja | nowy taryfikator mandatów | punkty karne
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy