Wyłamał szlaban bo... śpieszył się do znajomej

35-latek tak się śpieszył na spotkanie ze znajomą, że wyłamał szlaban blokujący wjazd na osiedle. Policjanci nad sprawą pracowali przez 4 miesiące, ale w końcu ustalili sprawcę, który narobił szkód na 3800 zł.

Wyłamanie szlabanu to niszczenie mienia, za które może grozić nawet kara więzienia (fot. ilustracyjne)
Wyłamanie szlabanu to niszczenie mienia, za które może grozić nawet kara więzienia (fot. ilustracyjne)Donat BrykczyńskiReporter

Do zdarzenia doszło pod koniec maja br. w wielkopolskim Krotoszynie. 35-latek przyjechał w odwiedziny do znajomej, mieszkającej na jednym ze strzeżonych osiedli. Najemcy lokali są wyposażeni w piloty, uprawniające do wjazdu na teren. Pozostali muszą czekać.

Mężczyzna podjechał pod zaporę i podniósł szlaban samodzielnie, doprowadzając do jego trwałego uszkodzenia.

Spółdzielnia mieszkaniowa powstałe szkody wyceniła na 3800 złotych i o sprawie zawiadomiła policję.

"Funkcjonariusze przejrzeli nagrania z kamer monitoringu i w końcu wytypowali sprawcę zniszczenia" - powiedział rzecznik prasowy krotoszyńskiej policji st. asp. Piotr Szczepaniak.

Mężczyzna przyznał się do zniszczenia szlabanu.***

Moto flesz (5)INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas