Wrakiem wiózł drewno. Wszystko było źle!

​Kierowca niesprawnej ciężarówki przewoził drewno nie rejestrując swoich aktywności i przejechanej drogi. Oprócz tego nie posiadał badań lekarskich, psychologicznych i szkolenia. Tachograf nie miał obowiązkowej legalizacji, a pojazd przeszedł ostatnie badania techniczne w... 2010 roku.

Ciężarówkę z drewnem zatrzymał patrol małopolskiej Inspekcji Transportu Drogowego w miejscowości Brzuchania (powiat miechowski). W trakcie kontroli inspektorzy ujawnili szereg poważnych naruszeń w transporcie.

Oględziny pojazdu wykazały szereg usterek zagrażających bezpieczeństwu w ruchu drogowym. Z ciężarówki wyciekały płyny eksploatacyjne, a także miała uszkodzony zderzak i oderwany stopień przy wejściu do kabiny. Do wymiany kwalifikowały się również mocno zużyte opony. Jak ustalili inspektorzy, auto przeszło ostatnie badania techniczne w 2010 roku.

Reklama

Kierowca nie rejestrował również swoich aktywności, ponieważ nie włożył wykresówki do tachografu. Urządzenie rejestrujące nie posiadało wymaganej legalizacji. Natomiast szofer nie miał obowiązkowego szkolenia, jak również badań lekarskich i psychologicznych.

Z powodu złego stanu technicznego i braku możliwości przekazania ciężarówki innej osobie posiadającej odpowiednie uprawnienia, pojazd trafił na parking strzeżony. Wobec przewoźnika toczy się postępowanie administracyjne w sprawie nałożenia wysokiej kary administracyjnej za stwierdzone naruszenia w transporcie.


ITD
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy