Wracasz z Zakopanego? Nie słuchaj nawigacji, jedź prosto do tunelu
Oprac.: Mirosław Domagała
Kończy się przedłużony weekend, kierowcy, którzy spędzali go w Zakopanem, ruszyli już w drogę powrotną. W efekcie korkuje się Zakopianka. Chaos na drodze pogłębia fakt, że nawigacja Google "nie wie", że otwarto tunel i nakazuje kierowcom jazdę objazdami.
Turyści, którzy spędzali długi listopadowy weekend pod Tatrami w niedzielę wyruszyli w drogę powrotną. Już na wyjeździe z Zakopanego w kierunku Krakowa utworzyły się wielokilometrowe korki. Popularna nawigacja Google prowadzi bowiem kierowców starą drogą omijającą tunel na Zakopiance, który w sobotę został otwarty.
Sznur aut stoi także pomiędzy Nowym Targiem a skrzyżowaniem w Klikuszowej. Policja wyłączyła sygnalizację świetlną na tym newralgicznym skrzyżowaniu.
Jak poinformował dyżurny ruchu, w nowo otwartym tunelu pomiędzy Skomielną Białą a Naprawą ruch odbywa się na bieżąco, bez żadnych przeszkód. Policja radzi, aby kierowcy jechali zgodnie z oznakowaniem drogi i nie sugerowali się w tym miejscu nawigacją Google, która nie została jeszcze aktualizowana.
W sobotę nastąpiło uroczyste otwarcie ponad dwukilometrowego odcinak tunelowego trasy S7. Dzięki temu podróżujący od Zakopanego w stronę Krakowa mogą przejechać dwupasmową drogą szybkiego ruchu już od Rdzawki. Oto, dowód, że tunelem można przejechać: