Wiózł zbyt dużo pasażerów. I kozę w skarpetkach

Policjanci zatrzymali prawo jazdy młodemu kierowcy, który przewoził pasażerów niezgodnie z przepisami. 18-latek jechał na osiemnaste urodziny koleżanki trzyosobowym volkswagenem transporterem, do którego zabrał sześcioro pasażerów oraz kozę.

Do zdarzenia doszło w sobotni wieczór w Witkowicach (gmina Kęty). Tuż po godzinie 18.00, na ulicy Beskidzkiej do kontroli drogowej policjanci zatrzymali samochód dostawczy marki VW Transporter T4.

Za kierownicą pojazdu siedział 18-letni mieszkaniec powiatu wadowickiego, a obok niego na miejscu pasażera siedziała 16-letnia mieszkanka Witkowic.

Podczas kontroli policjanci usłyszeli podejrzane hałasy dochodzące z tylnej części pojazdu. W związku z tym nakazali kierowcy, aby otworzył część ładunkową pojazdu. Wtedy okazało się, że wewnątrz, bez jakichkolwiek zabezpieczeń, podróżuje jeszcze pięciu chłopaków w wieku od 17 do 21 lat oraz ... koza ... w różowych skarpetach.

Reklama

Kierowca przyznał policjantom, że wszyscy jechali na osiemnastkę do swojej koleżanki, a koza miała być prezentem urodzinowym.

Niewątpliwie była to niezapomniana "osiemnastka". Za popełnione wykroczenie, policjanci zatrzymali kierowcy prawo jazdy, nałożyli mandat i punkty karne za przewożenie osób niezgodnie z przepisami i w liczbie większej niż dopuszczalna liczba pasażerów.

Taryfikator mówi, że każdą osobą ponad homologację policjant nakłada mandat 100 zł i 1 pkt karny, przy czym maksymalna kwota mandatu to 500 zł. W tym wypadku kierowca dostał 4 pkt karne i zapłaci mandat w wysokości 400 zł.

Co gorsza, przepisy mówią, że jeśli liczba "nadprogramowych" pasażerów wynosi co najmniej trzech (a w tym wypadku było czterech), kierowca traci prawo jazdy na trzy miesiące.



Policja/Interia.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy