W tym tygodniu koniec z mandatami?

Nawet protestujący policjanci są zobowiązani prawem do reagowania na popełniane przestępstwa i wykroczenia - powiedział rzecznik KGP Mariusz Ciarka odnosząc się planowanego protestu policjantów. Związkowcy zapowiedzieli m.in., że zamiast mandatów będą stosować pouczenia.

Ciarka odnosząc się do protestu zapewnił, że "nie ma możliwości, by zabrakło patroli na ulicach lub by ktoś nie otrzymał pomocy, jakiej potrzebuje. Zaznaczył, że policjant zarówno na służbie jak i poza nią "zawsze reaguje na przejawy łamania prawa, niezależnie czy jest to przestępstwo, czy wykroczenie". Podkreślił również, że do reagowania na popełniane przestępstwa i wykroczenia zobowiązani są "nawet protestujący policjanci".

"Służba w policji to wyjątkowa misja, która wymaga szczególnego przestrzegania prawa i podejmowania działań, nawet wówczas, gdy jest się poza czasem służby. Hasło: "pomagamy i chronimy" nie jest pustym sloganem, a esencją tego, do czego każdy wstępujący w szeregi policji się zobowiązał. Policjanci mają tego świadomość oraz poczucie obowiązku" - napisał Ciarka w przesłanym komunikacie.

Reklama

Niezależny Samorządny Związek Zawodowy Policjantów poinformował w ubiegłym tygodniu m.in. o powołaniu komitetu protestacyjnego i przyjęciu harmonogramu działań protestacyjnych. Związkowcy zapowiadali także, że od 10 lipca oflagują jednostki i nie będą wypisywać mandatów w sytuacjach, gdy można stosować pouczenia.

"Związkowi zależy na tym, by w efekcie stosowania tej formy protestu zwiększył się udział pouczeń w stosunku do ilości nakładanych mandatów karnych. Ważne jest też to, żeby wszystko odbywało się z poszanowaniem obowiązujących przepisów. Zarządy Wojewódzkie będą monitorowały sytuację na terenie poszczególnych garnizonów i zapewnią wsparcie policjantom, którzy z powodu udziału w proteście zetkną się z represjami" - napisano w komunikacie zamieszczonym na stronie NSZZ Policjantów.

Z kolei przewodniczący zarządu głównego NSZZ Policjantów Rafał Jankowski powiedział w piątek w rozmowie z PAP, że związek co prawda nie wyklucza protestu, jednak w dalszym ciągu liczy na porozumienie z rządem.

"Zamierzamy się dogadać z rządem, cały czas jesteśmy gotowi na rozmowy, jeżeli nie to będziemy protest kontynuować, bo tego chcą od nas ludzie. 99 proc. policjantów biorących udział w referendum stwierdziło, że tylko taka forma protestu jest skuteczna. Będziemy ją wdrażać od 10 lipca" - przypomniał.

Jankowski zapewnił jednocześnie, że policjanci przerwą protest "w każdej chwili" jeśli dojdą do takiego porozumienia. Podkreślił, również że policja mimo protestu będzie reagowała na wykroczenia.

"Protest policjantów nie może się odbywać z nieposzanowaniem prawa. My nie możemy robić czegoś nieprawnego. Tam, gdzie będzie dochodziło do rzeczy jaskrawych, jak burdy czy kradzieże w sklepie policjanci będą wręczać mandaty, tam gdzie można pouczać, będziemy pouczać - zapewnił.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy