Ukradli i rozbili dwa fordy. Dla zabawy!

Dwóch 19-latków, którzy ukradli dla zabawy dwa samochody, a następnie je rozbili, zatrzymali policjanci z Kęt. Obaj usłyszeli już zarzuty. Grozi im pięć lat więzienia - poinformowała w piątek rzecznik oświęcimskiej policji asp. szt. Małgorzata Jurecka.

"Zatrzymani są mieszkańcami Kęt. Za popełnione przestępstwa grozi im kara 5 lat więzienia. Aktualnie policjanci weryfikują, czy podejrzani mają związek z innymi przestępstwami kryminalnymi" - powiedziała Jurecka.

Nastolatkowie z parkingu ukradli autolawetę ford transit, którą następnie uderzyli w ogrodzenie jednej z posesji w Nowej Wsi. Krótko potem w tej miejscowości zabrali forda S-Maxa, który porzucili w Kętach. Auto - prawdopodobnie po wjeździe w krawężnik - miało urwane koło.

Małgorzata Jurecka poinformowała, że po kilku dniach policjanci natrafili na dowody, które wskazywały, iż z kradzieżą i uszkodzeniem pojazdów mają związek dwaj 19-letni mieszkańcy Kęt.

Reklama

"Kryminalni zapukali do ich mieszkań. Jak się okazało obaj mieli widoczne obrażenia ciała: urazy rąk i nóg. Doznali ich podczas uderzenia autolawetą w ogrodzenie. W trakcie przeszukania mieszkań funkcjonariusze odnaleźli elektronarzędzia, które zostały skradzione z jednego z pojazdów" - powiedziała Jurecka.

Rzecznik poinformowała, że zatrzymani usłyszeli zarzuty krótkotrwałego użycia pojazdów, uszkodzenia mienia oraz kradzieży elektronarzędzi.

Policjanci ustalili, że nastolatkowie ukradli auta, aby sobie pojeździć "dla zabawy".


PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy