Uciekał przed policją, mało nie zginął pod ciężarówką

Trzy uszkodzone pojazdy, w tym samochód ciężarowy, to efekt ucieczki przed kontrolą drogową młodego kierowcy.

W niedzielny wieczór policjanci ruchu drogowego mierzyli prędkość na drodze krajowej nr 19 w miejscowości Katy (podkarpackie). Około 20.00 od strony Niska nadjechał Volkswagen Golf. Kierowca miał na liczniku 121 km/h przy ograniczeniu do 50 km/h - taki wynik oznacza utratę prawa jazdy na 3 miesiące.

Jednak kierowca nie zatrzymał się do kontroli drogowej. Policjanci włączyli światła błyskowe i dźwiękowe, rozpoczynając pościg za piratem drogowym. Za miejscowością Domostawa kierowca wjechał na remontowany most, gdzie ruch odbywa się wahadłowo, na czerwonym świetle. Po kilku kilometrach kierujący Golfem zawrócił.

Nadal nie reagował na sygnały do zatrzymania. Policjanci próbowali go zatrzymać, blokując drogę radiowozem. Mężczyzna o mało nie potrącił policjanta. W drodze powrotnej ponownie przejechał przez most na czerwonym świetle. Przed Zdziarami na zakręcie drogi uciekający kierowca uderzył w bok jadącego z naprzeciwka samochodu ciężarowego. Części, które odpadły z pojazdów uszkodziły dwa auta osobowe jadące za ciężarówką.

Reklama

Dalszą ucieczkę mężczyzna kontynuował pieszo. Uciekł do lasu i zniknął z oczu policjantów w leśnej gęstwinie. Nic mu to jednak nie dało.

Został zatrzymany następnego dnia rano, w miejscu zamieszkania. Mężczyzna był znany policjantom, jako wielokrotnie karany za wykroczenia drogowe. Wcześniej miał już zatrzymywane prawo jazdy za przekroczenie limitu punktów karnych.

W trakcie przesłuchania usłyszał zarzuty popełnienia dwóch przestępstw i pięciu wykroczeń m.in. przekroczenia dozwolonej prędkości, niezatrzymania się do kontroli drogowej, dwukrotne niestosowanie się do sygnalizacji świetlnej oraz spowodowanie kolizji drogowej.

INTERIA.PL/Policja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy