Trzeci pas na autostradzie A4? Zapomnijcie!

Mamy złe wiadomości dla kierowców. Wszystko wskazuje na to, że autostrada A4 Katowice - Kraków, która wymaga pilnego poszerzenia celem zwiększenia przepustowości, nie doczeka się trzeciego pasa!

Jak informuje serwis "obserwatorgospodarczy.pl" zarządca odcinka Kraków-Katowice - firma Stalexport Autostrada Małopolska - nie porozumiał się w tej kwestii z rządem. Oznacza to, że przynajmniej przez najbliższe siedem lat, mocno korkująca się autostrada najprawdopodobniej nie otrzyma dodatkowych pasów. Kością niezgody była tu koncesja na obsługę odcinka, która wygasa w roku 2027. Rząd nie zgodził się na jej przedłużenie, w wyniku czego Stalexport zrezygnował z planów rozbudowy drogi.

Twarde stanowisko rządu w tej sprawie wydaje się w pełni zrozumiałe. Odcinek zarządzany przez Stalexport w powszechnej opinii uchodzi za jedną z najdroższych autostrad w Europie. Ciągnące się latami prace remontowe, zmuszające kierowców do jazdy jednym pasem, i liczne zwężenia sprawiają, że korzystanie z tego odcinka jest wybitnie uciążliwe.

Zdaniem "obserwatoragospodarczego.pl" alternatywą zaproponowaną przez Stalexport miałaby być budowa trzeciej nitki na 10-kilometrowym odcinku z Mysłowic do Katowic. Rozwiązanie wydaje się jednak mało satysfakcjonujące biorąc pod uwagę, że trzeci pas miałby się pojawić tylko po jednej stronie, a związane z jego budową prace najpewniej dodatkowo utrudniłyby życie kierującym.

Niestety, problemy dotyczące przepustowości A4 nie ograniczają się wyłącznie do odcinka zarządzanego przez Stalexport. W ciągu A4 pilnej rozbudowy wymaga m.in. obwodnica Krakowa, w stosunku do której - z uwagi na notoryczne przeładowanie - słowa "autostradowa" używać można wyłącznie z przymrużeniem oka.

Pilnego poszerzenia od lat wymaga np. popularna "berlinka", zwana też często "betonką" na odcinku od Wrocławia do granicy zachodniej. Brak pasa awaryjnego czy elementarnych rozwiązań z zakresu bezpieczeństwa sprawia, że droga dawno już nie wypełnia standardów autostrady. W tym przypadku, od miesięcy, trwają analizy mające ustalić najlepszy wariant. Spór toczy się między utrzymaniem dotychczasowego przebiegu drogi (w tym zjazdów m.in. do Legnickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej), a budową autostrady w zupełnie nowym śladzie. W pierwszym przypadku problem dotyczy m.in. konieczności poszerzenia lub wyburzenia istniejących na drodze - poniemieckich - wiaduktów.

Reklama
INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy