Tragiczny wypadek w Poznaniu. Prędkościomierz zatrzymał się na 220 km/h

​W nocy z poniedziałku na wtorek na jednej z ulica Poznania doszło do tragicznego wypadku. Szybko jadące Audi A6 najechało na tył Skody Roomster. Siła uderzenia była tak potężna, że kierowcy obu samochodów zginęli na miejscu.

Tyle po wypadku zostało z taksówki - Skody Roomster
Tyle po wypadku zostało z taksówki - Skody RoomsterPolicja

Poznań. Kierowcy zginęli w zderzeniu dwóch samochodów

Do wypadku doszło około 3.30 na ulicy Bolesława Krzywoustego. Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że Skoda Roomster stała w zatoce z włączonymi światłami awaryjnymi, za jej kierownicą siedział 21-latek. W zaparkowany samochód, taksówkę, uderzyło bardzo szybko jadące Audi. Jak podał rzecznik wielkopolskiej policji, Andrzej Borowiak, wskazówka prędkościomierza zatrzymała się na 220 km/h.

Prędkościomierz wskazał 220 km/h

Siła uderzenia była tak potężna, że taksówka wywróciła się na dach i zatrzymała kilkadziesiąt metrów od miejsca postoju, a jej kierowca poniósł śmierć na miejscu. Kierowcę Audi jeszcze reanimowano, ale bezskutecznie.

Samochodem kierował 16-latek

Policjanci ustalili, że Audi kierował 16-latek, który oczywiście nie miał do tego uprawnień. Rzecznik policji wyjaśnił, że nastolatek prowadził samochód swojego ojca.

Policjanci będą teraz prowadzili śledztwo, które wyjaśni wszystkie okoliczności tragedii, m.in. biegli będą oceniać, czy Audi rzeczywiście jechał z prędkością ponad 200 km/h. Wiadomo już, że moment zderzenia został zarejestrowany przez kamery monitoringu miejskiego.

Policjanci ustalą również, w jaki sposób nastolatek wszedł w posiadanie kluczyków do samochodu i czy stało się to za wiedzą rodziców.

***

Moto Flesz - odcinek 42. Nadchodzi koniec aut spalinowychINTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas