Tragedia na torach. Zginął młody człowiek

​ Jedna osoba zginęła w środę wieczorem w gminie Ełk (warmińsko-mazurskie), gdy samochód wjechał na niestrzeżonym przejeździe kolejowym pod pociąg.

Rzeczniczka ełckiej policji Agata Kulikowska de Nałęcz podała, że do zderzenia forda fiesty z szynobusem doszło, gdy 20-letni kierowca zignorował znak "stop" i wjechał na niestrzeżony przejazd kolejowy.

Do wypadku doszło w miejscowości Bajtkowo w gminie Ełk między Białą Piską a Ełkiem. Wskutek zderzenia z szynobusem, z forda wypadł pasażer, 17-letni mieszkaniec Pisza. Chłopak zginął na miejscu.
Po uderzeniu przez pociąg ford został wepchnięty na BMW, które zatrzymało się przed przejazdem na przeciwległym pasie ruchu.

Reklama

W wypadku została ranna 20-letnia pasażerka forda, która ze złamanym obojczykiem trafiła do szpitala. Kierowcy nic się nie stało. 


Obrażeń nie doznały także osoby podróżujące BMW oraz pociągiem. W pociągu były łącznie 4 osoby. Kierowcy oraz maszynista byli trzeźwi. 

Policjanci pod nadzorem prokuratury wyjaśniają teraz szczegółowe okoliczności tego tragicznego zdarzenia.

Za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym grozi do 8 lat więzienia.

Policja/Interia.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy