Taksówkarz pomylił chodnik z ulicą? Nagrywający zdarzenie też się nie popisał
Do niecodziennego zdarzenia doszło w Kielcach. Pewien zawodowy kierowca zamiast ulicą, poruszał się chodnikiem. Spotkało się to z żywym zainteresowaniem jego konkurentów.
Sytuacja miała miejsce na Rynku w Kielcach. Stojący na postoju taksówkarze, zauważyli poruszające się chodnikiem białe Renault Megane, prowadzone przez kierowcę, który również świadczy usługi przewozu osób.
Na szczęście chodnik był wtedy pusty, więc zachowanie kierowcy Renault nie stworzyło dla nikogo zagrożenia. Francuski hatchback po chwili zjechał na szczęście na ulicę i dalej chyba poruszał się już prawidłowo.
Nagranie ze zdarzenia trafiło na grupę Ogólnopolskie Stowarzyszenie Taksówkarzy Świętokrzyskich (intrygująca nazwa swoją drogą). Rzut oka na inne wpisy, pozwala stwierdzić, że skupia się ona na nagrywaniu i upublicznianiu filmów z "aplikacyjnymi przewoźnikami". Duża, mówiąc delikatnie, niechęć tradycyjnych korporacji taksówkarskich, do tańszych firm świadczących przewóz osób, nie jest niczym nowym.
Pod tym konkretnym nagraniem pojawił się komentarz Straży Miejskiej w Kielcach, która napisała, że "Interwencja jest w trakcie realizacji".
Zgodnie z obecnym taryfikatorem mandatów, jazda samochodem wzdłuż po chodniku (podobnie jak wzdłuż przejścia dla pieszych), zagrożona jest karą 1500 zł i 8 punktów karnych. W przypadku ponownego popełnienia tego wykroczenia w ciągu dwóch lat, następuje kumulacja i mandat wynosi już 3000 zł.
Swoją droga, na nagraniu widzimy jeszcze jedno wykroczenie. Nagrywający zdarzenie taksówkarz najpierw stoi na postoju taksówek, ale potem rusza i, komentując zdarzenie w sposób świadczący o jego wysokiej kulturze osobistej, prowadzi auto, jednocześnie trzymając w ręce (najpewniej) telefon. Przypomnijmy, że za jazdę z telefonem w ręku, grozi mandat 500 zł oraz 12 punktów karnych.
***