Takiego mandatu jeszcze nie było. 8 tysięcy grzywny dla właściciela Porsche

8 tysięcy złotych mandatu przyjął właściciel Porsche. Wolał tyle zapłacić niż zdradzić, kto kierował jego samochodem. Oczywiście wcale nie jest wykluczone, że to on sam siedział za kierownicą.

8 tys. zł mandatu. Więcej już być nie może
8 tys. zł mandatu. Więcej już być nie może 

13 kwietnia kilkanaście minut po godzinie 14 w Pszczynie na drodze krajowej kierowca Porsche - jak informuje policja - "potraktował drogę publiczną jak prywatny tor wyścigowy".

"Prywatny tor wyścigowy". Pomogło nagranie z kamerki samochodowej

Kierowca Porsche najpierw przejechał na czerwonym świetle skrzyżowanie z ulicą Hallera, ignorując przy tym znaki ustalające kierunki jazdy z poszczególnych pasów ruchu, a następnie, po raz kolejny ignorując kierunek jazdy wynikający z sygnalizatora świetlnego, omal nie doprowadził do zderzenia z innym samochodem.

Przejazd Porsche zarejestrował pokładową kamerką inny kierujący, który w Komendzie Powiatowej Policji w Pszczynie złożył zawiadomienie o wykroczeniu. Trwało to jakiś czas, ale dysponując numerem rejestracyjnym, policjanci ustalili właściciela pojazdu. Okazał się nim mieszkaniec powiatu bielskiego.

8 tysięcy złotych mandatu za niewskazanie kierowcy

28-letni właściciel Porsche został przesłuchany, jednak odmówił wskazania, kto prowadził samochód. W tej sytuacji policjanci nałożyli na niego mandat w wysokości 8 tys. złotych. To najwyższa grzywna przewidziana przez kodeks za niewywiązanie się przez właściciela z obowiązku wskazania komu powierzył swój pojazd w takiej sytuacji.

Co ciekawe, maksymalną wysokość tego mandatu zmieniono w ostatniej chwili, w nowym taryfikatorze początkowo przewidywano, że limit będzie wynosił 30 tys. zł, przy czym rząd informował, że chodzić ma o przestępstwa, a nie wykroczenia drogowe.

Kierowca Porsche mógł jednak ponieść znaczne gorsze konsekwencje. Za stworzenie zagrożenia w ruchu drogowym policja zapewne odstąpiłaby od wystawiania mandatu i skierowała sprawę do sądu, gdzie maksymalna grzywna wynosi 30 tys. zł. Policjanci mogliby również zatrzymać mu prawo jazdy.

A tak skończyło się na wysokim, ale jednak tylko mandacie.

***

Moto Flesz - odcinek 43. O wyjątkach w zakazie rejestracji aut spalnowychINTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas