Sześć godzin z Zakopanego do Krakowa. Rekord!

Sześć godzin trwa w poniedziałek w godzinach popołudniowych podróż samochodem z Zakopanego do Krakowa. Witający nowy rok pod Tatrami turyści wyruszyli do swoich domów.

- Zakopane w centrum miasta jest zakorkowane. Sznur aut stoi wzdłuż zakopianki w kierunku Nowego Targu. Wygląda na to, że wszyscy sylwestrowicze wybrali poniedziałek na powrót do domów" - powiedział rzecznik zakopiańskiej policji Krzysztof Waksmundzki.

Najgorsza sytuacja jest przy wyjeździe z Zakopanego. Policjanci kierują ruchem na moście Białym Dunajcu, gdzie ruch odbywa się wahadłowo. Auta jadą również w stronę Zakopanego. System informacji podawał w pewnym momencie, że przejazd do Nowego Targu zajmował 160 min, a do Krakowa - 338 min. Jak podaje "Tygodnik Podhalański" tak źle nie było odkąd uruchomiono system monitorowania ruchu i wprowadzono pomiar czasu przejazdu.

Reklama

To jednak nie koniec kłopotów kierowców. Przed wjazdem na autostradę w Krakowie - Balicach w okolicach południa utworzył się siedmiokilometrowy korek.

Policja apeluje do kierowców, aby wybierali drogę alternatywną z Zakopanego przez Kościelisko i Czarny Dunajec. Jadący w stronę Śląska mogą także przedostać się na Słowację w Chochołowie i kierować się dalej na przejście graniczne w Korbielowie.

Według szacunków touroperatorów w Zakopanem i okolicach Sylwestra spędzało nawet 130 tys. osób.

PAP/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: korki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy